Długa przerwa międzysezonowa to idealny czas, by przyjrzeć się młodym i perspektywicznym zawodnikom, którzy lada moment mogą zająć miejsce w światowej czołówce. „Młodzi i gniewni” to autorski projekt redakcji speedwaynews.pl. W osiemdziesiątym trzecim odcinku przedstawiamy Tima Sørensena.
Jego starty rozpoczęły się od miniżużla, który zaczął trenować już w wieku 5 lat. Chłopak miał w sobie tak ogromny potencjał, że nie potrzebował dużo czasu, aby zostać zauważonym. Trafił do drużyny Esbjerg Motor Sport, gdzie stał się ogromną nadzieją na to, że uchwycą go ośrodki żużlowe, również poza granicami Danii. Tak też się stało.
Po ukończeniu osiemnastego roku życia nastąpił przełomowy rozdział w jego życiu. Podpisał swój pierwszy zagraniczny kontrakt. Klubem, który podjął się zainwestowania w perspektywicznego zawodnika, był ówczesny Get Well Toruń. W ostatnim dniu okna transferowego, drużyna postanowiła zakontraktować młodego Duńczyka oraz dwóch innych, którymi byli Mathias Nielsen oraz Kasper Andersen.
Oczywistą rzeczą było to, że zawodnik nie miał większych szans na zaprezentowanie się przed publicznością w toruńskim składzie. Jednak to nie miało zamknąć mu drzwi do dalszego rozwoju. Wręcz przeciwnie. Tim mógł zawalczyć o miejsce w składzie klubu niższej klasy rozrywkowej, gdzie miałby możliwości na dalsze szlifowanie swojego talentu. Pomimo tego, chłopak nadal wierzył, że Get Well zaryzykuje. Niestety, ale nadzieje Sørensena zostały szybko zgaszone. Zarząd uznał, że Duńczyk nie zyskał w ich oczach pozytywnego wizerunku. Tym samym, w sezonie 2019 żaden inny klub z Polski nie podjął się wzięcia zawodnika pod swoje skrzydła.
W Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów jego nazwisko widniało jedynie na liście. Tim nie dostał szansy na zaprezentowanie się na torze i nie dołożył cegiełki do wywalczenia przez jego duńską kadrę brązowego medalu. Jednak nadszedł czas na Drużynowe Mistrzostwa Europy Juniorów, gdzie Sørensen okazał się głównym filarem w składzie, dokładając do dorobku kadry aż 12 punktów. Po dodatkowym biegu z reprezentacją Polski, Duńczycy otarli się o złoty medal i uplasowali się ostatecznie na drugim miejscu podium.
Pomimo przebłysków dwudziestolatka, zarząd ,,Aniołów” nadal nie zmieniał zdania i zawodnik nie znalazłby miejsca w składzie. O zawarcie kontraktu z Timem pokusił się Orzeł Łódź, któremu kiedyś może sprawić to duży pożytek. Nie warto rezygnować z posiadania takiego zawodnika, ponieważ przed nim jeszcze wiele czasu na doskonalenie swoich żużlowych umiejętności, którymi kiedyś może podbić rangi światowego speedwaya.
W następnym odcinku zaprezentujemy Państwu nastolatka, z którego rozwoju bardzo dumny jest jego wujek – Nicki Pedersen. O kogo chodzi? Przekonać będzie się można już we wtorek, punktualnie o godzinie 20:00!
Od redakcji: Cykl „Młodzi i gniewni” jest publikowany w stałych terminach – we wtorki oraz piątki. Dodatkowe odcinki prezentowaliśmy na naszym portalu w dni świąteczne.
źródło: inf. własna, speedway.hg.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!