Noah Moos jest jednym z wielu Duńczyków, którzy uprawiają sport żużlowy. Nasz dzisiejszy rozmówca jest jednak pochodzenia koreańskiego i tutaj zdecydowanie już zapisuje się w historii speedwaya.
Sport żużlowy obecnie opiera się tak naprawdę na kilku narodowościach, lecz nie można zapominać też o tych mniejszych, jak np. Bułgaria, Rumunia czy Estonia. W czarnym sporcie mieliśmy także kilka przypadków nacji mocno egzotycznych jak dla czarnego sportu: Brazylia (Mark Smith, Antonio Lindbäck), Hiszpania (m.in. ścigający się z brytyjską licencją Benji Compton), Iran w osobie Shanchajana Vasantharajana (startował z licencją duńską), Mołdawianin Iwan Mironow, a także paru Japończyków i Malezyjczyków.
Teraz do tej listy dopisać możemy jeszcze Noaha Moosa. Młody zawodnik na świat przyszedł w Korei, lecz w wieku trzech lat został adoptowany przez duńską rodzinę i to właśnie w kraju Hamleta rozwija się jako człowiek oraz sportowiec. Jest jednym z kilku najbardziej zdolnych zawodników, którzy szkolą się pod okiem trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata (1984, 1985, 1988) – Erika Gundersena. – W Fjelsted spróbowałem kiedyś swoich sił na motocyklu o pojemności 50cc i zostałem już w tym sporcie. Na żużel pierwszy raz zabrał mnie dziadek, którego już niestety z nami nie ma. Teraz pomaga mi tata i bardzo się cieszę, że mam go u swojego boku – mówi Noah na temat swoich początków.
Moos miał już styczność z naszym krajem. Przed rokiem uczestniczył w Rybniku w jednym z obozów treningowych w klasie 85-125cc, a później w Gdańsku wziął udział w Campie. W indywidualnym turnieju wywalczył jedenaście punktów (3,2,3,3,0), co dało mu czwarte miejsce. Nazajutrz w czwórmeczu był mniej skuteczny (2,2,3,0,1), ale jego ekipa i tak wygrała. Teraz przesiadł się na dwieście pięćdziesiątki i ponownie zawitał do kraju nad Wisłą. W kwietniu ścigał się w towarzyskim meczu reprezentacji Danii z ekipą Szwecji w Bydgoszczy, a później w sierpniu w dwóch turniejach Youth Development Series – w Ostrowie Wielkopolskim oraz Gnieźnie. – To było wspaniałe przeżycie i mogę powiedzieć, ze uwielbiam u was jeździć. Macie wspaniałe tory i świetnych ludzi, którzy zarządzają tym sportem.
Noah Moos podczas treningu punktowanego w Bydgoszczy
W tym sezonie 14-latek ścigał się m.in. w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata, w którym wywalczył jednak ledwie jeden punkt. W krajowych mistrzostwach otarł się o medal. 48 punktów w klasyfikacji generalnej sprawiło, że do trzeciego Patricka Skaarupa stracił dziewięć oczek. W przyszłym roku osiągnie już wiek, który pozwoli mu ścigać się na motocyklach o pojemności 500cc. Na chwilę obecną plan przesiadki na te maszyny jest dopiero na rok 2021.
Noah Moos jest jednym z zawodników, który trafił do naszego autorskiego cyklu „Młodzi i gniewni”. Więcej na temat Koreańczyka pod duńską flagą będzie można przeczytać na łamach naszego serwisu pod koniec lutego.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!