Dla Car Gwarant Startu Gniezno sezon 2018 w rozgrywkach ligowych dobiegł końca. Włodarze szybko rozpoczęli pracę nad tym, co się będzie działo za kilka miesięcy już w kolejnym roku zmagań. A dziać się może sporo.
Gnieźnianie rundę zasadniczą Nice 1. Ligi Żużlowej zakończyli z dorobkiem 23 punktów, co dało im trzecie miejsce w rozgrywkach za Speed Car Motorem Lublin i ROW-em Rybnik. Ta druga ekipa była rywalem Car Gwarant Startu w pierwszym meczu play-off. W pierwszym meczu w Gnieźnie padł remis 45:45, a rewanż wygrali rybniczanie 52:38. Teraz działacze skupiają się na organizacji Aforti Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego Pierwszego Króla Polski – X edycja. Jednak mimo wszystko zaskoczyli całe środowisko żużlowe przekazując wczoraj do publicznej informacji o chęci wystawienia swojej drugiej drużyny w sezonie 2019!
Gnieźnianie nie myślą o fuzji z innym zespołem, a o wystawieniu swojej drugiej drużyny w 2. Lidze Żużlowej. Z obliczeń Rafaela Wojciechowskiego wynika, że klubowi potrzeba byłoby około pół miliona złotych, aby ten cel zrealizować. W wypowiedzi dla portalu sportowegniezno.pl dodaje on również, że w większości środki musieliby wyłożyć sponsorzy, lecz pierwsze rozmowy z partnerami dają pozytywny odgłos i może dojść do tego, że klub będzie miał swoje rezerwy. W niej startować mieliby juniorzy, celem zbierania doświadczenia a tych w Gnieźnie nie brakuje, bowiem są m.in. Weronika Burlaga, Michał Lewandowski czy Szymon Szwacher, a kolejni przygotowują się do egzaminu. Zakładając, że rozszerzymy to o zawodników do lat 23 można do tej stawki dokoptować Eduarda Krcmara czy Maksymiliana Bogdanowicza, który jest jednym z Norbertem Krakowiakiem podstawowym juniorem pierwszoligowej ekipy.
To mogłaby być też szansa na powrót do macierzystej drużyny dla Wojciecha Lisieckiego (ARGE Speedway Wanda Kraków), Dawida Wawrzyniaka (MRGARDEN GKM Grudziądz), Kevina Fajfera (Iveston PSŻ Poznań) czy Patryka Fajfera (Euro Finannce Polonia Piła). – Wystąpiliśmy dziś z zapytaniem, o możliwość wystawienia za rok drużyny rezerw. Na razie temat poruszyliśmy ustnie, a teraz musimy zrobić to oficjalnie. Nie będę ukrywał, że to mój autorski pomysł, do którego przekonałem już w klubie inne osoby. Chcę, aby młodzież rozwijała się u nas dużo szybciej niż to jest teraz, dużo szybciej niż to jest w innych klubach i to jest moim priorytetem na najbliższe miesiące. Będą mogli robić dzięki temu większy postęp, dzięki częstszej jeździe nie tylko w pierwszej drużynie, ale i w najniższej lidze. Dwa razy więcej startów, to dwa razy więcej niezbędnego doświadczenia – tłumaczy menedżer Rafael Wojciechowski.
Jeśli tylko GTM Start Gniezno jest gotów i wie, że da radę podołać finansowo temu wyzwaniu to należy trzymać kciuki za powodzenie dalszych rozmów. Każdy dodatkowy ośrodek żużlowy z szansą na dodatkowe starty naszych polskich juniorów jest bardzo potrzebny. Zawsze można też wynajdywać perełki poza granicami naszego kraju i dawać im szansę objeżdżenia się w rezerwach. Z informacji portalu sportowegniezno.pl wynika, że klub podejmie decyzję do około maksymalnie trzech tygodni. Źródło przekazuje także, że problemów nie robi Główna Komisja Sportu Żużlowego.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!