Get Well Toruń pokonał Grupa Azoty Unię Tarnów w rozmiarze 51:39, przez co punkt bonusowy nie zasilił konta żadnej z drużyn. Rozczarowany tym faktem był Kenneth Bjerre, który z 14 punktami na koncie był liderem „Jaskółek” w tym spotkaniu.
Reprezentant Danii przyznał, że tor na Motoarnie jest mu przeważnie przyjazny. Poza wpadką w pierwszym swoim biegu, kiedy przegrał podwójnie w parze z Arturem Mroczką, nie można było mieć do niego większych zastrzeżeń. – Zawsze lubię przyjeżdżać do Torunia. Ten tor przeważnie mi pasuje. Pierwszy bieg miałem kiepski, jednak po nim było to dla mnie udane spotkanie – mówił po zdobyciu 14 punktów w Toruniu, Kenneth Bjerre.
Tarnowianom niezmiernie zależało na wywalczeniu punktu bonusowego, mającego kolosalne znaczenie w kontekście walki o pozostanie w PGE Ekstralidze. Niemniej jednak to się nie udało, „Jaskółki” muszą zatem szukać punktów w kolejnych pojedynkach – przed własną publicznością z częstochowskimi „Lwami”, oraz na wyjeździe w Zielonej Górze.
– Jestem zawiedziony, że nie udało nam się wywalczyć punktu bonusowego. To może być bardzo ważne w kontekście całego sezonu. Musimy teraz skupić się na kolejnym spotkaniu, które odbędzie się w Tarnowie – dodał reprezentant Kraju Hamleta.
19 sierpnia w „Jaskółczym Gnieździe” Grupa Azoty Unia podejmie forBET Włókniarza Częstochowa. Tydzień później zmierzy się na wyjeździe z Falubazem Zielona Góra i po tych spotkaniach będzie jasne, które miejsce zajmie walcząca o utrzymanie w „najlepszej” lidze świata, tarnowska drużyna.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!