Czas ucieka, a zakończenia budowy stadionu w Łodzi nie widać. Martwią się włodarze łódzkiego klubu, sponsorzy, zawodnicy, ale i kibice. Teoretycznie, 9 lub 10 czerwca do Łodzi przyjechać ma łotewski Lokomotiv.
Witold Skrzydlewski kilkukrotnie zapowiadał, że stadion ma być gotowy kilka dni wcześniej, by jego zawodnicy mogli się z nim należycie zapoznać. Tymczasem póki co wszystko się przeciąga i nie napawa optymizmem. – Za chwilę zacznie się cały cykl strat – przyznał podczas konferencji Włodzimierz Tomaszewski. – Niektóre już miały miejsce, bo klub do sezonu musiał się przygotować "na zewnątrz", a to oznaczało konkretne wydatki. Za moment problemy będą jeszcze większe, bo klub nie będzie mógł liczyć na normalne wpływy z biletów i od sponsorów, których trudno reklamować bez stadionu. Razem mówimy o stracie na poziomie pięciu milionów złotych – wyjaśnił Tomaszewski.
Jak czytamy na stronie klubowej pierwszoligowego klubu, przed wyborami w 2014 roku padła ważna deklaracja. Władze wykonawcze zapewniły, że stadion będzie budowany. Jednak po wyborach w projekcie budżetu na 2015 rok nie zabezpieczono wymaganych środków. Kwoty zostały zmodyfikowane dopiero po protestach. Następnie rozpoczęło się projektowanie stadionu. Pierwszy projekt zlecono firmie bez doświadczenia i w ten sposób zmarnowano 750 tysięcy złotych, bo okazało się, że nie może on zostać wykorzystany. W rezultacie wyłoniony w przetargu wykonawca musiał wykonać nowy projekt. Najważniejsze jednak, że Witold Skrzydlewski miał rację. Okazało się, że w Łodzi można zbudować nowoczesny stadion żużlowy w kwocie do 45 mln zł. A to oznacza że statystycznie jedno krzesełko na tym obiekcie kosztować będzie 4,5 tys. zł, a na stadionie Widzewa 7 tys. zł (z kosztami otoczenia 8,4 tys. zł), z kolei na obiekcie ŁKS-u 19,6 tys. zł. To wszystko pokazuje, że inwestycja jest bardzo opłacalna.
– A warto pamiętać, że Orzeł przynosi Miastu największy ekwiwalent promocyjny. Mecze łódzkiej drużyny są najchętniej transmitowane w ogólnopolskiej telewizji i gromadzą wielotysięczną widownię. Wzywam władze miasta do zrekompensowania klubowi strat. Dotacja dla Orła powinna być dwukrotnie wyższa – tłumaczy Tomaszewski.
źródło: orzel.lodz.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!