Przez 25 lat Krzysztof Kasprzak cieszył kibiców swoją jazdą. Po sezonie 2024 zdecydował się jednak na zakończenie kariery i choć dla wielu był to szok, to decyzję podjął już rok wcześniej.
W minionym sezonie Krzysztof Kasprzak bronił barw Wybrzeża Gdańsk. Startując, po raz pierwszy w karierze na zapleczu PGE Ekstraligi, nie zaprezentował się tragicznie, choć kibice spodziewali się po nim więcej. Z pewnością wpływ na to też miał spadek ekipy znad Morza Bałtyckiego. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że w Metalkas 2. Ekstralidze oglądaliśmy zupełnie innego „KejKeja” niż w ostatnich sezonach PGE Ekstraligi.
W swojej karierze Kasprzak bronił barw klubów z Leszna, Tarnowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Grudziądza, Krosna i ostatnio wspomnianego Gdańska. Przez ten czas wspiął się na sam szczyt zarówno w kategorii juniorskiej, jak i seniorskiej. W swoim dorobku ma bowiem m.in. trzy złote medale DMP. Leszczynianin swoje pierwsze indywidualne sukcesy świętował już jako junior, gdzie po rzucie monetą został Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów!
Największy sukces indywidualny Kasprzak osiągnął jednak w 2014 roku, gdy zostawał Indywidualnym Wicemistrzem Świata. Wówczas w klasyfikacji wyżej był jedynie Greg Hancock, a Polakowi w walce o złoto przeszkodziła kontuzja kolana odniesiona w Speedway Best Pairs Cup. To właśnie przez to zdarzenie „KejKej” musiał odpuścić jedną z rund i w ostatecznym rozrachunku zabrakło mu osiem punktów do Amerykanina.
Kasprzak już rok temu podjął decyzję
Po sezonie 2024 Kasprzak oficjalnie poinformował środowisko o zakończeniu przygody jako czynny zawodnik. Teraz jednak na jaw wychodzą nowe fakty, w tym taki, że niezależnie od wyniku podjąłby identyczną decyzję. Już przed sezonem obiecał bowiem swojej mamie, że w wieku 40 lat zakończy karierę, a ona w końcu będzie miała spokojne weekendy. To jednak nie oznacza, że Kasprzak całkowicie zniknie z czarnego sportu.
– Na pewno spory wpływ na moją decyzję miała mama. Rok temu na sześćdziesiątkę spytałem się jej tak żartobliwie, jaki chciałaby dostać taki najlepszy prezent, bo choć przez wiele lat nie miałem z tym problemu, to teraz już nie wiedziałem, co by jej tutaj sprawić. Ona odpowiedziała, że chciałaby mieć w końcu wolne soboty i niedziele bez stresu, bo od 42 lat jej towarzyszy. To powiedziałem, że na czterdziestkę skończę. Ja to wiedziałem już przed sezonem, ale tak się wydarzyło – powiedział dla Canal+Speedway.
Krótko po zakończeniu kariery Krzysztof Kasprzak został menadżerem Phillipa Hellström-Bängsa. O Szwedzie już od kilku lat mówi się jako o wielkiej nadziei szwedzkiego żużla, lecz dotychczas miał jedynie przebłyski. Na sezon 2025 podpisał kontrakt z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, gdzie oprócz jazdy w U24 Ekstralidze ma rywalizować o miejsce w pierwszym składzie „Lwów” z Wiktorem Lampartem.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!