NovyHotel Falubaz Zielona Góra nie przestaje odkrywać kart na sezon 2025. W środowe przedpołudnie pochwalili się nowym zawodnikiem, którego nazwisko było w kajetach kilku prezesów.
Oprócz startów w PGE Ekstralidze każda drużyna startująca na tym szczeblu rozgrywkowym (oraz spadkowicz z poprzedniego sezonu) musi zbudować ekipę rezerw, która jeździ w U24 Ekstralidze. Tam ekipa z Zielonej Góry w debiutanckim sezonie pokazała się z bardzo dobrej strony, gdyż zajęła czwarte miejsce, a ich liderem był Michał Curzytek, który zdobywał średnio 2.567 punktu na bieg. Falubaz obserwował też rynek i ściągał do siebie co ciekawsze nazwiska. Dowodem na to był angaż m.in. Antona Janssona czy Mitchella McDiarmida.
Australijczyk szybko pokazał, że stać go na wiele, gdzie po czterech spotkaniach jego średnia wyniosła 2.059 punktu na bieg. Dlatego też działacze postanowili przedłużyć z nim współpracę aż o dwa sezony. Tym samym McDiarmid będzie startował w ekipie Falubazu aż do końca sezonu 2026. W środę poznaliśmy nazwisko jednego z jego nowych klubowych kolegów – Williama Cairnsa. To jeden z najbardziej utalentowanych brytyjskich zawodników młodego pokolenia, który mimo młodego wieku już pokazał, że stać go na bardzo wiele.
Falubaz ma diament
W tym roku sięgnął po brązowy medal SGP 3, a zaledwie chwilę później przesiadł się na motocykle o klasycznej pojemności i zrobił furorę w National Development League. Startując w zaledwie pięciu spotkaniach zdobył bowiem 88 punktów i trzy bonusy, co przełożyło się na średnią 2.676 punktu na bieg, a lepszą mogą pochwalić się jedynie Sam Hagon (2.759) oraz Jack Smith (2.800), który jednak wystąpił w zaledwie jednym meczu. Teraz Cairns będzie miał okazję do pokazania się także polskiej publice.
– Cieszę się, że dołączyłem do takiego zespołu, jakim jest Falubaz Zielona Góra. Przede mną bardzo ważny rok i jestem przekonany, że czeka mnie wiele świetnych momentów. Nie mogę już doczekać się pierwszych startów w rozgrywkach U24 Ekstraligi – mówi Cairns dla klubowych mediów.
Młody Brytyjczyk już w trakcie sezonu trenował na kilku stadionach w naszym kraju. Nie ominął Zielonej Góry, gdzie oko na nim miał także Piotr Protasiewicz. Cechowała go wówczas lekkość jazdy, a także to jak słucha się Grega Hancocka, z którym współpracuje. Teraz Brytyjczyk będzie miał okazję do współpracy także z „Protasem”.
– Williama miałem okazję obserwować w tym sezonie podczas jego kilku wizyt w Zielonej Górze. Zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Świetnie panuje nad motocyklem. Widać, że pomimo młodego wieku, swobodnie czuje się w trakcie jazdy. Poza tym, profesjonalnie podchodzi do swojej kariery, o czym najlepiej świadczy współpraca z Gregiem Hancockiem – dodał Piotr Protasiewicz.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!