Potwierdziły się właśnie ostatnie doniesienia na temat przyszłości Jakuba Miśkowiaka. 23-latek oficjalnie odchodzi ze Stali Gorzów. Znamy już jego nowego pracodawcę.
Ostatnie tygodnie w obozie gorzowskim przypominają bardziej sceny jak z dobrej komedii, aniżeli normalnie funkcjonujący klub. Wszystko zaczęło się jeszcze przed pierwszym meczem o brązowy medal, kiedy to tuż przed starciem z KS Apatorem Toruń decydenci żółto-niebieskich niespodziewanie przerwali i zakończyli współpracę z trenerem Stanisławem Chomskim. Choć prezes Waldemar Sadowski zarzekał się wtedy, że decyzja ta została w pełni przemyślania i nie podjęto jej pod wpływem chwili to wprowadziła w perspektywie czasu sporą destrukcję wewnątrz drużyny.
W dalszej kolejności działacze zaskoczyli jeszcze bardziej, dziękując za siedem lat spędzonych w klubie Szymonowi Woźniakowi, jednocześnie dając mu wolną rękę w poszukiwaniu nowej przynależności na sezon 2025. Tę okazję szybko zwietrzyła Polonia Bydgoszcz i od słów do czynów Jerzemu Kanclerzowi udało się sprowadzić wychowanka do domu. Co ważne, reprezentant Polski miał ważny kontrakt ze Stalą Gorzów na rok 2025.
Do kompletu nerwowej atmosfery dochodzi jeszcze niedawna interwencja prezesa i planowany audyt kontrolujący finanse w klubie.
Nie koniec wieści. Kolejny zawodnik odchodzi
Jakby tego było mało, coraz głośniej zaczęło mówić się o niepewnej przyszłości Jakuba Miśkowiaka, wraz z odejściem ze stanowiska trenerskiego Stanisława Chomskiego. Jeszcze nim jednak problemy w Gorzowie się objawiły, zarówno 23-latek jak i osoby decyzyjne – ogłosiły obopólne porozumienie w kwestii startów w sezonie 2025. Wydawało się wtedy, że ta kwestia jest już zakończona i drużyna zatrzymała sensownego zawodnika na pozycji U24.
Nic bardziej mylnego. Po zwolnieniu szkoleniowca, Miśkowiak po ostatnim meczu sezonu otwarcie przyznał, że ma mętlik w głowie i na ten moment nie podjął jeszcze wiążących decyzji o swojej przyszłości.
– Szczerze mówiąc, wszystko było fajnie, dopóki był z nami trener. Mieliśmy ustalone, że zostajemy razem z trenerem. Teraz wszystko się zmieniło i sam nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Trzeba będzie porozmawiać. Wszystko się okaże. Teraz ciężko mi powiedzieć coś więcej, mam mętlik w głowie.
– Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. W Gorzowie czułem się świetnie, teraz mamy delikatne zamieszanie. Myślę, że drużynie to nie pomaga. Nie wygląda to też dobrze w kwestii wizerunkowej. Na pewno cieszę się, że tu jestem, bo dużo się nauczyłem. Na ten moment sam nie wiem, co przyniesie przyszłość.
Teraz jednak okazuje się, że otoczenie zawodnika wraz z nim samym podjęło po tej sadze finalną decyzję i wychowanek WKM Wschowy ma już nową drużynę na przyszłoroczne rozgrywki. Nowym pracodawcą byłego Mistrza Świata juniorów zostanie GKM Grudziądz. Ci z kolei swoją drogą już od dawna zabiegali o jego usługi, bardzo lukratywną ofertą za podpis pod kontraktem i kwocie za każdy zdobyty punkt. Prezes Marcin Murawski wreszcie dopiął swego, a jednocześnie oznacza to, że Jakub Miśkowiak w sezonie 2025 zajmie miejsce Kacpra Pludry na pozycji U24.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!