Fogo Unia Leszno pojechała do Wrocławia bez dwóch podstawowych zawodników. Wicemistrzowie Polski nie pozostawili złudzeń i zwyciężyli na Stadionie Olimpijskim 57:33.
Unia Leszno kolejny sezon dręczona jest kontuzjami i niedyspozycją swoich zawodników. Najpierw poważnej kontuzji ramienia doznał Janusz Kołodziej. Kilka dni temu natomiast podczas meczu w lidze duńskiej urazu nabawił się Damian Ratajczak. 18-krotni mistrzowie Polski na dzisiejsze spotkanie do Wrocławia wybrali się więc bez dwóch podstawowych zawodników. Nic dziwnego, że mecz na Stadionie Olimpijskim z aktualnymi wicemistrzami Polski był określany jako „Mission Impossible” dla Unii.
„Byki” wzbudziły nadzieje na sensację
Po pierwszym biegu, w którym Sparta zwyciężyła 5:1 mogło wydawać się, że będzie to jeden z bardziej jednostronnych pojedynków ostatnich lat. Dzisiejsze spotkanie rozgrywane było jednak w dość trudnych warunkach, gdyż przed rozpoczęciem meczu we Wrocławiu przez dobre dwie godziny padał deszcz. Niewątpliwie miało to wpływ na nienajlepsze spasowanie z własnym torem wrocławian. Unia wbrew wszelkim rokowaniom rozpoczęła mecz w bardzo dobrym stylu i po pierwszej serii na tablicy wyników widniał remis 12:12.
Sen szybko się skończył
Goście nie byli jednak w stanie długo utrzymywać kontaktu z faworyzowanymi rywalami. W kolejnych biegach Sparta konsekwentnie budowała swoją przewagę. Dopiero po ósmej gonitwie sędzia Arkadiusz Kalwasiński zarządził pierwszą przerwę na równanie toru. Przewaga wrocławian wynosiła wówczas dziesięć punktów. Kolejne wyścigi całkowicie zdominowali już gospodarze. Już po 11 biegu zapewnili sobie oni meczowe zwycięstwo. Przed dwoma ostatnimi gonitwami zaliczka wrocławian wynosiła aż 24 punkty.
W biegach nominowanych Sparta odpuściła już zupełnie. Nie pojechali w nich ani Bartłomiej Kowalski ani Tai Woffinden. Mimo to gospodarze utrzymali przewagę i spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 57:53.
Trzech niepokonanych „spartan”
Artiom Łaguta wygrał dzisiaj wszystkie biegi, w których pojawił się na torze. Warto jednak zaznaczyć, że w 11 biegu dnia odstąpił on swój start Francisowi Gustsowi, który zadebiutował w PGE Ekstralidze. Aż trzech reprezentantów sparty zakończyło te zawody z mianem niepokonanych. Oprócz wspomnianego Łaguty byli to Daniel Bewley i Bartłomiej Kowalski. Dla tego drugiego był to pierwszy komplet w ekstraligowej karierze.
Wśród gości największe „show” zrobili zawodnicy do lat 21 w drugim biegu dnia, który wygrali podwójnie. Poza tym biegiem, jedynymi zawodnikami Unii, którzy wygrali biegi byli Keynan Rew i Andrzej Lebiediew. Najwięcej punktów przy swoim nazwisku wśród gości zgromdzili natomiast zastępujący Janusza Kołodzieja Keynan Rew oraz Grzegorz Zengota. Ich zdobycze wynosiły jednak zaledwie po 7 „oczek”.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław: 57
9. Daniel Bewley (2*,3,2*,3,2*) 12+3
10. Tai Woffinden (2,2*,3,3,3) 13+1
11. Bartłomiej Kowalski (3,2*,2*,3,-) 10+2
12. Artiom Łaguta (3,3,3,-) 9
13. Maciej Janowski (0,3,3,1,1) 8
14. Marcel Kowolik (0,1*,1) 2+1
15. Jakub Krawczyk (1,0,2*) 3+1
16. Francis Gusts (0,0) 0
Fogo Unia Leszno: 33
1. Bartosz Smektała (1,1*,1,1*) 4+2
2. Andrzej Lebiediew (1*,2,0,1,2*) 6+2
3. Nazar Parnitskyi (0,0,2,2,0) 4
4. Keynan Rew (3,1,0,2,1) 7
5. Grzegorz Zengota (2,1,1,0,3) 7
6. Antoni Mencel (3,0,0) 3
7. Hubert Jabłoński (2*,T,0) 2+1
Bieg po biegu:
1. (63,23) Kowalski, Bewley, Smektała, Parnitskyi 5:1 (5:1)
2. (63,89) Mencel, Jabłoński, Krawczyk, Kowolik 1:5 (6:6)
3. (62,03) Łaguta, Zengota, Lebiediew, Janowski 3:3 (9:9)
4. (63,01) Rew, Woffinden, Kowolik, Mencel 3:3 (12:12)
5. (61,20) Łaguta, Kowalski, Rew, Parnitskyi 5:1 (17:13)
6. (62,62) Janowski, Lebiediew, Smektała, Krawczyk 3:3 (20:16)
7. (61,91) Bewley, Woffinden, Zengota, Jabłoński (T) 5:1 (25:17)
8. (62,76) Janowski, Parnitskyi, Kowolik, Rew 4:2 (29:19)
9. (61,87) Woffinden, Bewley, Smektała, Lebiediew 5:1 (34:20)
10. (61,70) Łaguta, Kowalski, Zengota, Mencel 5:1 (39:21)
11. (62,12) Bewley, Rew, Smektała, Gusts 3:3 (42:24)
12. (62,08) Kowalski, Krawczyk, Lebiediew, Jabłoński 5:1 (47:25)
13. (62,40) Woffinden, Parnitskyi, Janowski, Zengota 4:2 (51:27)
14. (62,57) Zengota, Lebiediew, Janowski, Gusts 1:5 (52:32)
15. (62,38) Woffinden, Bewley, Rew, Parnitskyi 5:1 (57:33)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!