Za nami niesamowity mecz w Częstochowie. Betard Sparta Wrocław wygrała dwa ostatnie wyścigi w stosunk 5:1 i rzutem na taśmę wyszarpała remis w starciu z Krono-Plast Włókniarzem.
We wtorek nadrobilismy zaległości z czwartej rundy PGE Ekstraligi. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa podejmował na własnym torze niepokonaną Betard Spartę Wrocław. Dla biało-zielonych był to pierwszy domowy mecz w tym sezonie. Wrocławianie za to po raz pierwszy stoczyli pojedynek poza Stadionem Olimpijskim. Częstochowianie wiązali z tym starciem ogromne nadzieje. Mecz na własnym torze jest bowiem idealną okazją na przełamanie się po dwóch porażkach.
Pierwsze punkty w sezonie, ale niedosyt ogromny
Zawodnicy Włókniarza faktycznie do dzisiejszego meczu podeszli zupełnie odmienieni. Spotkanie rozpoczęli od imponującego zwycięstwa w stosunku 5:1. Później wrocławianie zdołali jeszcze wyrównać, ale jak się okazało był to ich ostatni kontakt z gospodarzami przed biegami nominowanymi. Cała drużyna Włókniarza prezentowała bardzo dobry, równy poziom. Po fenomenalnej drugiej serii startów przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów. Zaliczkę w okolicach tych rozmiarów skutecznie utrzymywali oni do samego końca. Przed biegami nominowanymi wiadome już było, że Włókniarz Częstochowa zdobędzie pierwsze w tym sezonie punkty.
W wyścigach 14 i 15 wydarzyło się coś niesamowitego. Najpierw Maciej Janowski i jadący z rezerwy taktycznej Daniel Bewley wgrali podwójnie, przedłużając nadzieje wrocławian. W decydującej gonitwie dnia ponownie Bewley, tym razem do spółki z Artiomem Łagutą ponownie pokonali gospodarzy 5:1. Tym samym sparta dokonała wydawać by się mogło niemożliwego i wyszarpała remis w Częstochowie.
Przełamania, ale wynik Włókniarza powinien być lepszy
Dzisiaj w końcu nadeszło wyczekiwane przełamanie Maksyma Drabika. Polski senior gospodarzy bardzo dobrze wyglądał na motocyklu i imponował swoją walcznością. Ostatecznie zdołał uzbierać 8 punktów i 1 bonus. Po tym meczu naprawdę nie można powiedzieć złego słowa o żadnym z zawodników drużyny z Częstochowy. Do biegów nominowanych wszystko szło niemal perfekcyjnie. Swój pierwszy eksytraligowy punkt w karierze zdobył debiutujący dzisiaj Szymon Ludwiczak. Najskuteczniejszy w drużynie gospodarzy był natomiast Leon Madsen.
Betard Spartę Wrocław napędzali Artiom Łaguta i Daniel Bewley. Nawet oni przez większość spotkania nie mogli jednak zrobić nic wobec świetnej postawy częstochowian. Obaj na torze pojawiali się po 6 razy, pierwszy z nich wywalczył 12 punktów, a drugi 13 „oczek” i 2 bonusy. Ważne punkty przywiózł również młodzieżowiec Jakub Krawczyk i swoje cenne zdobycze dołożył kapitan Maciej Janowski. Najgorszy występ w tym sezonie zanotował za to Bartłomiej Kowalski, który tylko raz zdołał pokonać rywala. Poniżej oczekiwań pojechał również Tai Woffinden. Brytyjczyk widocznie zmaga się z problemami na początku kampanii 2024.
Przed Krono-Plast Włókniarzem jeszcze dwa mecze domowe pod rząd. Za tydzień „Lwy” podejmą przy ulicy Olsztyńskiej Motor Lublin. Później do Częstochowy przyjedzie Apator Toruń, z którym Betard Sparta zmierzy się na wyjeździe w następnej kolejce.
Wyniki:
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: 45
9. Mikkel Michelsen (3,2*,0,3,1) 9+1
10. Maksym Drabik (2,3,2,1*,0) 8+1
11. Kacper Woryna (2*,3,1,2,0) 8+1
12. Mads Hansen (0,1,3,1) 5
13. Leon Madsen (2,3,3,2,1) 11
14. Szymon Ludwiczak (1*,0,0) 1+1
15. Kajetan Kupiec (2,1,0) 3
16. Kacper Halkiewicz – ns.
Betard Sparta Wrocław: 45
1. Tai Woffinden (1,0,3,0) 4
2. Daniel Bewley (3,2,1,3,2*,2*) 13+2
3. Bartłomiej Kowalski (0,0,1*,-,-) 1+1
4. Artiom Łaguta (3,2,2,2,0,3) 12
5. Maciej Janowski (1,1,2,3,3) 10
6. Jakub Krawczyk (3,1,0,1) 5
7. Marcel Kowolik (0,0,-) 0
8. Filip Seniuk – ns.
Bieg po biegu:
1. (63,93) Michelsen, Woryna, Woffinden, Kowalski 5:1 (5:1)
2. (64,27) Krawczyk, Kupiec, Ludwiczak, Kowolik 3:3 (8:4)
3. (63,90) Bewley, Madsen, Janowski, Hansen 2:4 (10:8)
4. (63,73) Łaguta, Drabik, Krawczyk, Ludwiczak 2:4 (12:12)
5. (64,10) Woryna, Łaguta, Hansen, Kowalski 4:2 (16:14)
6. (63,85) Madsen, Bewley, Kupiec, Woffinden 4:2 (20:16)
7. (63,46) Drabik, Michelsen, Janowski, Kowolik 5:1 (25:17)
8. (64,31) Madsen, Łaguta, Kowalski, Ludwiczak 3:3 (28:20)
9. (64,31) Woffinden, Drabik, Bewley, Michelsen 2:4 (30:24)
10. (64,36) Hansen, Janowski, Woryna, Krawczyk 4:2 (34:26)
11. (64,38) Michelsen, Łaguta, Hansen, Woffinden 4:2 (38:28)
12. (64,34) Bewley, Woryna, Krawczyk, Kupiec 2:4 (40:32)
13. (64,16) Janowski, Madsen, Drabik, Łaguta 3:3 (43:35)
14. (64,55) Janowski, Bewley, Michelsen, Drabik 1:5 (44:40)
15. (63,73) Łaguta, Bewley, Madsen, Woryna 1:5 (45:45)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!