W listopadowym okienku transferowym Oskar Hurysz przeszedł z ebut.pl Stali Gorzów Wielkopolski do największego rywala. Teraz opowiedział o powodach.
18-latek licencję zdał w sezonie 2021 jako zawodnik Startu Gniezno, lecz dotychczas w rozgrywkach ligowych nie pojechał dla nich w ani jednym biegu. Jeszcze w tym samym roku przeszedł bowiem do Stali Gorzów i przyszło mu zadebiutować w PGE Ekstralidze. Już w swoim pierwszym biegu pokazał, na co go stać, gdzie pokonał faworyzowanych Krawczyka i Szostaka. Później już jednak tak kolorowo nie było. Wydawało się, że większe szanse na jazdę będzie miał w tym roku, lecz tak się nie stało. W hierarchii spadł natomiast za Jakuba Stojanowskiego i stał się numerem cztery do jazdy.
Stal Gorzów nie robiła mu jednak żadnych problemów jeśli chodzi o poszukiwanie innego klubu. W czerwcu został wypożyczony do InvestHousePlus PSŻ-u Poznań, gdzie pokazał się ze świetnej strony. To też sprawiło, że kibice zaczęli twierdzić, że zarząd podjął złą decyzję, gdzie po kontuzji Mateusza Bartkowiaka w składzie pojawił się Stojanowski, który nie zdobywał za dużej liczby punktów. Hurysz jest też zdecydowanie młodszy, a fani domagali się jego pozostania w drużynie. Ostatecznie jednak z różnych powodów do tego nie doszło.
– Wyszło małe nieporozumienie prezesem Stali Gorzów i tak wyszło. Myślę, że pan prezes doskonale wie, o co chodzi i wcale nie chodzi o to, o czym poinformował wszelkie media. Nie chcę niczego roztrząsać, wyszło, jak wyszło, a wolę odpowiedzieć na torze – powiedział dla Radia Zielona Góra.
To dla niego szansa
Ostatecznie 18-latek w przyszłym sezonie będzie bronić barw beniaminka PGE Ekstraligi – Enea Falubazu Zielona Góra. Tym samym Hurysz przechodzi do największego rywala żółto-niebieskich. To spotkało się z dużym odzewem ze strony kibiców, którzy nie byli zbyt przychylnie do tego nastawieni. Wychowanek Startu Gniezno tam jednak dostanie szansę na regularne starty w PGE Ekstralidze. Tam będzie bowiem startować wraz z Krzysztofem Sadurskim.
– Spodziewałem się tego, że kibice nie będą zadowoleni, ale perspektywa zawodnika czy kandydata do zawodnika jest zupełnie inna. Muszę jednak patrzeć na swoje dobro i tam, gdzie widzę siebie – dodał.
Już w czwartej rundzie PGE Ekstraligi Hurysz spotka byłych kolegów. To właśnie wtedy zobaczymy bowiem pierwszą po przerwie odsłonę Derbów Ziemi Lubuskiej. Mecz odbędzie się na stadionie Enea Falubazu, zaś na rewanż przyjdzie nam czekać do 21 lipca. To właśnie wtedy gorzowianie przywitają Hurysza i pozostałych zawodników „Myszki Miki” na stadionie im. Edwarda Jancarza.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!