Okres transferowy trwa nie tylko między klubami i zawodnikami. Swoje miejsce pracy zmieniają także mechanicy. Przed kilkoma dniami oficjalnie jednego z nich stracił Robert Lambert.
Mowa o Kamilu Antoniewiczu, który spędził u Brytyjczyka ostatnie dwa sezony. Dzięki niemu też 25-latek zdecydowanie poprawił się w cyklu Grand Prix. Za każdym razem zdołał się utrzymać, a doczekał się też pierwszych miejsc na podium. Razem sięgnęli też po brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Wiemy już jednak, że liczba ich wspólnych turniejów nie wzrośnie, a Lambert musi znaleźć sobie nowych członków teamu. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem, kiedy to z 25-latkiem pożegnał się Łukasz Jankowski. Na razie nie wiadomo, z kim zawodnik będzie współpracować w przyszłym sezonie.
– Dzięki Robert za wspólne dwa sezony. Życzę Ci wszystkiego najlepszego w przyszłości. Pchaj to dalej – czytamy na profilu Kamila Antoniewicza.
Jeśli chodzi o byłego już mechanika Brytyjczyka, to wcześniej pracował on u Maxa Dilgera. W tym przypadku także to był dwa sezony. Na tę chwilę nie wiemy, w którym teamie zobaczymy Antoniewicza. To natomiast jest pewne w przypadku Lamberta. Niedawno podpisał bowiem dwuletni kontrakt z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Będą to jego kolejny czwarty i piąty sezon, gdzie obie strony są zadowolone z dotychczasowej współpracy. Nie wiadomo jednak czy odejście mechanika nie wpłynie negatywnie na jego dyspozycję.
Mimo że o nich nie mówi się zbyt wiele, to mają ogromny wpływ na wynik. Najlepszym przykładem jest Kacper Woryna, który gdy miał u swego boku Rafała Lewickiego to był jednym z najlepszych zawodników w PGE Ekstralidze. Gdy jednak ten wrócił do Artioma Łaguty, to zawodnik Włókniarza wrócił do wcześniejszego poziomu i zawiódł oczekiwania.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!