Piotr Pawlicki ma zamiar wrócić na dawne tereny. Polski żużlowiec uważa, że dla dobra jego kariery, powinien wrócić do ligi brytyjskiej.
Piotr Pawlicki ma przed sobą jeszcze jeden występ w barwach Betard Sparty Wrocław. Wychowanek Fogo Unii Leszno zmieni przynależność klubową w sezonie 2024 i najpewniej będzie to Enea Falubaz Zielona Góra. – Taka jest rzeczywistość. To będzie mój ostatni mecz w barwach Sparty. Sportowo nie uciągnąłem tego, tak jak powinienem. W przyszłym roku będę jeździł gdzieś indziej – powiedział żużlowiec podczas poniedziałkowego magazynu PGE Ekstraligi w Eleven Sports. Piotr dotychczas zanotował średnią na poziomie 1.680. Jest to zdecydowany spadek względem poprzedniego, gdzie ostatecznie mógł się pochwalić wynikiem 1.820.
Piotr Pawlicki chce wrócić do Wielkiej Brytanii
Pawlicki dotychczas startował w lidze polskiej oraz szwedzkiej. Swój ostatni występ w Elite League (obecnie SGB Premiership) zanotował w sezonie 2014. Polak reprezentował wówczas barwy Wolverhampton Wolves, ale swój debiutancki start zaliczył w 2011 roku. Przez swoją krótką przygodę, reprezentował on barwy Coventry Bees, Poole Pirates oraz wspominanych „Wilków” z Monmore Green. Sporo się zmieniło od jego ostatniego startu. Liga przeszła sporo zmian, a jego ostatni pracodawca się z niej wycofuje. Piotr Pawlicki chciałby jednak wykorzystać regulamin i móc startować w trzech ligach. – Jak będzie jakiś klub zainteresowany to śmiało może do mnie dzwonić. Wtedy podejmiemy jakąś decyzję – mówi Pawlicki.
W obecnie trwającym sezonie, do SGB Premiership powrócił Emil Sajfutdinow, a swój debiut zaliczyli Artiom Łaguta oraz Wadim Tarasienko. Dodatkowo ważnymi elementami zespołów są Jason Doyle, Daniel Bewley czy Max Fricke. W końcu można mówić, że topowi zawodnicy decydują się na angaż w lidze brytyjskiej. Pod koniec sezonu, cała reprezentacja Wielka Brytanii startowała w rozgrywkach. Sam powrót Taia Woffindena wywołał spore poruszenie, podobnie jak Roberta Lamberta. Co zatem chciałby osiągnąć Pawlicki po powrocie do jazdy na brytyjskich owalach? – Myślę, że dla dobra mojej kariery, potrzebowałbym powrócić do Anglii i pojeździć na tych technicznych torach. Przede wszystkim chciałbym mieć więcej tych meczów do objechania. Sama liga polska i szwedzka to za mało.
Spore zmiany
Brytyjski żużel znajduje się w ciężkim położeniu. SGB Premiership, najpewniej, przystąpi do startu w okrojonej obsadzie, zawierającej cztery zespoły. Peterborough Panthers i Wolverhampton Wolves żegnają się ze swoimi stadionami, przez co nie ma mowy o funkcjonowaniu klubów. Niewiele lepiej jest w SGB Championship, a plotki mówiące o połączeniu lig nabierają na sile. Taki ruch byłby jednak szkodliwy dla mniejszych zespołów, które po prostu nie stać na jazdę z najlepszymi. Cokolwiek się zdarzy, odpowiedź poznamy na początku przyszłego roku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!