Szymon Woźniak zdecydowanie mógł być zadowolony z ubiegłego sezonu. Były Mistrz Polski był solidnym punktem Stali Gorzów, z którą wywalczył srebrny medal DMP. Teraz przed jego zespołem prawdopodobnie trudny sezon, ale Woźniak będzie do niego dobrze przygotowany. Atutem gorzowian może być atmosfera w zespole.
Minione rozgrywki PGE Ekstraligi mogły skończyć się dla gorzowian wręcz perfekcyjnie, jednak w finale zabrakło kropki nad „i”. Szymon Woźniak nie poradził sobie najlepiej w Lublinie, jednak cały sezon był wręcz popisem krajowego seniora Stali Gorzów. Zwłaszcza w dwumeczu półfinałowym z Włókniarzem niespełna 30-latek spisał się kapitalnie. Można wręcz rzec, że wprowadził gorzowian do finału. W tym roku ekipie znad Warty o finał będzie dużo trudniej. Po odejściu Bartosza Zmarzlika spory ciężar spocznie na pozostałych zawodnikach, także Woźniaku.
Gorzowianie jednak zgodnie twierdzą, że ich atutem może być atmosfera. Trudno się z tym nie zgodzić, bo wszyscy potencjalni liderzy dobrze się znają, a wręcz przyjaźnią. – Ze wszystkimi chłopakami mam dobry kontakt. Trzon zespołu nie zmienia się od kilku lat, zwłaszcza z Andersem Thomsenem i Martinem Vaclíkiem mam świetny kontakt, bo jesteśmy praktycznie rówieśnikami. Jesteśmy kolegami klubowymi. Jest między nami przyjaźń i wiemy, że możemy na siebie zawsze liczyć – podkreślał Szymon Woźniak, odpowiadając na pytania na facebookowym profilu Stali Gorzów.
Intensywne treningi
Przed sezonem okazją do poprawy atmosfery będzie wspólny wyjazd. Dość nietypowy, bo Stal Gorzów zdecydowała się na obóz w fińskim Lahti. Wizyta w znanym kurorcie narciarskim to tylko jeden z elementów treningu. – Przygotowania przebiegają zgodnie z planem. Fizycznie jestem w świetnej formie. Pogoda pozwala na regularne treningi na motocrossie, które rozpocząłem zaraz po Nowym Roku. Teraz przede mną zgrupowanie kadry narodowej na początku lutego, potem zgrupowanie nasze, klubowe.
To nie koniec wyjazdowych planów wychowanka Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Po wyjeździe do Finlandii Szymon Woźniak planuje także wycieczkę na południe Europy. Do słonecznej Italii pojedzie razem z rodziną, ale będzie także czas na jazdę na crossie. – Następnie mam zaplanowane takie moje „mini zgrupowanie” we Włoszech. Jadę na motocross całą rodziną i tam będę szlifował swoją formę – przyznał Mistrz Polski z 2017 roku.
Zaplecze sprzętowe
Co roku zainteresowanie kibiców budzą również przygotowania pod kątem sprzętowym. W tym przypadku Szymon Woźniak mówił raczej o ewolucji w parkingu, nie o zupełnych roszadach. – Oczywiście kupuję dużo sprzętu. Dużo będzie nowego, ale nie wymieniam jakoś bardzo dużo. Będę wprowadzać ulepszenia i małe zmiany, jeśli chodzi o motocykle, ale nie będą to żadne rewolucje. Raczej poprawki – zaznaczył.
Po udanym sezonie nie ma mowy o zmianie tunera, którym pozostanie obsługujący wielu zawodników z czołówki Ryszard Kowalski. Zmianą będzie układ zapłonowy napędzany z zewnętrznego źródła. – Na pewno będę w tym sezonie korzystał z bateryjnych układów zapłonowych. To taka największa różnica, a jeśli chodzi o moje silniki, to tutaj nic się nie zmienia – mówił Woźniak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!