Włókniarz Częstochowa nie powtórzył w Gorzowie wyjazdowego sukcesu sprzed roku. O przyczynach porażki, formie juniorów i Jonasa Jeppesena oraz aktualnym stanie zdrowia Kajetana Kupca opowiedział na łamach naszego portalu menadżer zespołu – Jarosław Dymek.
Stal Gorzów mimo osłabienia wynikającego z absencji Szymona Woźniaka, nie miała problemów z pokonaniem Włókniarza Częstochowa. Wśród podopiecznych Lecha Kędziory jedyną wyróżniającą się postacią w drużynie był Leon Madsen – zdobywca 12 punktów. Menadżer gości, Jarosław Dymek, w rozmowie z nami opowiedział, co zaważyło na takim, a nie innym wyniku spotkania. – Przede wszystkim w naszym zespole zabrakło większej zdobyczy punktowej. Po naszej stronie tylko jeden wynik dwucyfrowy na cały zespół, a jak spojrzymy w program to mieliśmy tylko trzy zwycięstwa indywidualne, więc to jest zdecydowanie za mało, by myśleć o zwycięstwie. Stal była w tym spotkaniu lepsza.
Światełko w tunelu
W ostatnim czasie dobre występy notują również częstochowscy młodzieżowcy, którzy w ubiegłym sezonie byli filarami zespołu. W niedzielnym spotkaniu Jakub Miśkowiak wraz z Mateuszem Świdnickim zapisali na swoim koncie łącznie dziewięć punktów. Zdaniem Jarosława Dymka, zawodników tych stać na jeszcze lepsze wyniki. – To Mistrz Świata Juniorów oraz czwarty zawodnik globu, także na pewno stać ich na więcej. Rozmawiając z nimi czy widząc ich twarze w boksach po meczu wiem, że oni z siebie nie są do końca zadowoleni.
Przyzwoite spotkanie w Gorzowie zanotował w końcu Jonas Jeppesen. Duński zawodnik do lat 24 od początku sezonu nie zachwyca, aczkolwiek niedzielny występ może być punktem zwrotnym w jego występach. Co o występie Duńczyka jak i pozostałych zawodników sądzi menadżer gości? – To prawda, że jak na razie Jonas nie zachwyca, aczkolwiek pojechał w końcu przyzwoicie. Trudno jest mi oceniać zawodników na gorąco i mówić, kto zasłużył na pochwałę, a kto na burę. Pozostaje nam jedynie pogratulować Stali i skupić się na dalszych meczach oraz ciężko pracować podczas treningów, tak aby nasi kibice jak i wszyscy działacze byli zadowoleni z naszej postawy.
Zapytaliśmy naszego rozmówcę także o aktualny stan zdrowia oraz postępy w rehabilitacji Kajetana Kupca. Przypomnijmy, że przed dwoma tygodniami młodzieniec ten podczas gościnnego występu w barwach Unii Tarnów zanotował groźnie wyglądający upadek, konsekwencją którego było złamanie kości trzonowej obojczyka. – Rehabilitacja Kajetana idzie zgodnie z planem, powoli wraca do zdrowia. Może nie jest to zawodnik pierwszego planu, jeżeli chodzi o nasz zespół, ale jeździ z nami jako zawodnik rezerwowy i jest to dla niego doskonała nauka. Wiadomo, brakuje nam zdecydowanie Kajtka Kupca chociażby w zawodach młodzieżowych, ale myślę, że lada moment do nas wróci – zakończył Jarosław Dymek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!