Piątkowym meczem w Częstochowie, gdzie forBET Włókniarz podejmie Grupa Azoty Unię Tarnów, rozpoczniemy weekendowe ściganie ligowe. Oba zespoły w pierwszym meczu pokazały się z dobrej strony, nie tracąc punktów.
Podopieczni Marka Cieślaka zremisowali w Grudziądzu, gdzie przegrywali już po dwunastu biegach różnicą dziesięciu punktów. Fantastyczna końcówka i dwa podwójne ciosy oraz jeden wynik 4:2 na korzyść forBET Włókniarza spowodował, że udało się odnieść remis. Z kolei zespół prowadzony przez Pawła Barana w ostatnim biegu dnia, zapewnił sobie na własnym terenie dwa duże ligowe punkty w konfrontacji z Falubazem Zielona Góra.
Piątkowy mecz zapowiada się bardzo ciekawie, choć z wiadomych przyczyn faworytem są reprezentanci klubu spod znaku Lwa. Duet Fredrik Lindgren – Leon Madsen powinien śmiało poprowadzić swój zespół do okazałego zwycięstwa, w okolicach nawet dwudziestu „oczek” różnicy. Dodatkowa mobilizacja będzie również u Adriana Miedzińskiego czy Tobiasza Musielaka, który mecz w Grudziądzu nie wyszedł, więc gdzie się zrehabilitować, jak nie przed własną publicznością? Swoją dwucyfrówkę dorzuci zapewne spokojnie Matej Zagar i zasadniczo w ekipie Marka Cieślaka zastanawia tylko formacja juniorska. Na papierze Gruchalski jest lepszy od Rolnickiego, z kolei poziom drugiego młodzieżowca wydaje się być wyrównany.
Nie skreślajmy jednak Grupa Azoty Unii Tarnów całkowicie. Trio Nicki Pedersen – Kenneth Bjerre – Peter Kildemand spędziło tutaj sporo czasu, wobec czego ścieżki częstochowskiego owalu zna doskonale i wie, że ważna może być jazda po szerokiej, niemalże po samej bandzie. A taki styl odpowiada, choćby Kildemandowi, który z optymizmem patrzy na to, co może się wydarzyć w piątek. – W Częstochowie zawsze jest dobry tor do ścigania, bywają tam ciekawe wyścigi. Trzymamy kciuki za dobry rezultat. Wyjazdowy pojedynek będzie ciężki. Jeśli jednak każdy „zaskoczy” i wykona swoją robotę, możemy mieć tam szansę. Można popatrzeć na niedzielny mecz – jeśli spojrzymy na „papier”, nie jesteśmy tacy silni. Wszyscy jednak wykonaliśmy swoje zadanie. Każdy po prostu musi punktować i o to chodzi – mówił w rozmowie z naszym portalem.
Tor przy ul. Olsztyńskiej pasuje przeważnie także Jakubowi Jamrogowi, który pokazywał tutaj kilkukrotnie, że lubi się ścigać. Jedyną zagadką pozostaje zatem Artur Mroczka. Częstochowski owal ma to do siebie, że na nim komplet punktów może zrobić nawet zawodnik, któremu kompletnie nie idzie przez cały sezon. To może być dobra wróżba dla kibiców i sztabu szkoleniowego.
Piątkowy mecz może być wyrównany, lecz ze znacznym wskazaniem na gospodarzy. Jedyną niepokojącą rzeczą jest pogoda. Jak to w Świętym Mieście bywa dość często przy okazji rozgrywek ligowych, także i tym razem zapowiadane są opady deszczu. Prognozy nie są jednoznaczne, bowiem część zapowiada opady mocniejsze bliżej pory meczowe, inne nieco słabsze i to nawet przed południem. Jeśli jednak deszcz nie pokrzyżuje planów żużlowców, czeka nas ciekawe ściganie.
Start do pierwszego wyścigu pojedynku w Częstochowie zaplanowano na godzinę 19:30. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację live z tego spotkania. Będzie ona dostępna TUTAJ.
Awizowane składy na mecz w Częstochowie:
Grupa Azoty Unia Tarnów
1. Nicki Pedersen
2. Artur Mroczka
3. Peter Kildemand
4. Jakub Jamróg
5. Kenneth Bjerre
6. Patryk Rolnicki
7. Kacper Konieczny
forBET Włókniarza Częstochowa
9. Leon Madsen
10. Tobiasz Musielak
11. Fredrik Lindgren
12. Adrian Miedziński
13. Matej Zagar
14. Adrian Woźniak
15. Michał Gruchalski
źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!