Texom Stal Rzeszów będzie bardzo ciekawym beniaminkiem Speedway 2. Ekstraligi. Menedżer Paweł Piskorz jest przekonany, że hitowy transfer Nickiego Pedersena opłaci się nie tylko ze względu na zdobycze punktowe.
Nicki Pedersen – to nazwisko było jednym z najgorętszych podczas minionego okresu transferowego. Trzykrotny indywidulany mistrz świata nie będzie się ścigał w PGE Ekstralidze, ale to nie oznacza, że emocji z jego udziałem zabraknie. Mówiło się o nim m.in. w kontekście przejścia do bydgoskiej Polonii, łódzkiego Orła, czy cudem uratowanego przed degradacją PSŻ Poznań. Ostatecznie walkę o weterana wygrała ekipa z Podkarpacia. „Dzik” ma być filarem beniaminka zaplecza elity, Texom Stali Rzeszów. Tym transferem „Żurawie” wysłały jasny sygnał – z nimi trzeba się liczyć.
– Pytanie, co Nicki może nam dać oprócz punktów jest właściwie bezzasadne. Dla naszej młodzieży samo obserwowanie mistrza, rady i analizy będą bezcenne. Jako menedżer mogę powiedzieć – bardzo się cieszę, że to nam udał się ten transfer – powiedział naszemu dziennikarzowi Paweł Piskorz, menedżer rzeszowian.
Nicki Pedersen pomoże zaskoczyć faworytów?
Skład beniaminka z Podkarpacia wygląda bardzo ciekawie. Pedersen ma być gwiazdą całej ligi, a doświadczeni Peter Kildemand, Jacob Thorssell, Krystian Pieszczek i Marcin Nowak powinni gwarantować co najmniej przyzwoite punkty. Ten ostatni był najlepszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej (obecnie Krajowa Liga Żużlowa) w sezonie 2023. Do tego dochodzi Mateusz Świdnicki, który w Rzeszowie ma się odbudować po fatalnej kampanii w barwach Cellfast Wilków Krosno. Zejście poziom niżej może się przydać zarówno jemu, jak i drużynie. O miejsce na pozycji U24 będzie konkurować z utalentowanym Jesperem Knudsenem z Danii.
Biorąc pod uwagę powyższe zestawienie i solidnych jak na drugi poziom rozgrywkowy juniorów, „Żurawie” nie powinny się martwić o utrzymanie. Bardziej realnym scenariuszem jest ten, gdzie faworyci do awansu muszą się solidnie napocić, aby pokonać Texom Stal. – Podchodzimy do tego spokojnie, nie nakładamy presji. Priorytetem jest utrzymanie, ale zgadzam się, że możemy namieszać, zwłaszcza na naszym torze – podkreślił Paweł Piskorz.
Specyficzny, długi owal rzeczywiście powinien być sprzymierzeńcem mistrza 2. Ligi Żużlowej za sezon 2023. Władze Stali zabezpieczyły się również „kontraktami warszawskimi”. Podpisali je Rafał Karczmarz i Słoweniec Matic Ivacic. Jeżeli zdarzy się jakiś wypadek losowy, to mogą oni wesprzeć ambitną drużynę.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!