W przyszłym sezonie kolejny raz na najniższym szczeblu rozgrywkowym zobaczymy ekipę Trans MF Landshut Devils. Ich były menadżer nie ma jednak wątpliwości.
Ekipa z Bawarii startowała w 2. Lidze tylko przez jeden sezon. Już w debiutanckim sezonie na polskich torach zdołała bowiem wywalczyć awans na zaplecze PGE Ekstraligi. Tam również z roku na rok radzili sobie coraz lepiej, a w tym sezonie zmagania zakończyli na piątym miejscu. W 1. Lidze Żużlowej następują jednak spore zmiany od strony formalnej. Zarządzać rozgrywkami od przyszłego sezonu będzie bowiem Speedway Ekstraliga, a nie jak to miało miejsce dotychczas GKSŻ. „Diabły” nie poradziły sobie z jednym z warunków i dlatego sami zdecydowali o wycofaniu się z pierwszoligowych rozgrywek.
Jeszcze przed oficjalną decyzją z zespołem pożegnali się Dimitri Bergé i Norick Blödorn, zaś Kai Huckenbeck był bardzo blisko podjęcia identycznej decyzji. Ostatecznie jednak wszyscy mogli przejść do nowych klubów bez żadnych wyrzutów sumienia, zaś działacze musieli zbudować cały skład praktycznie od nowa. Zdaniem ich byłego menadżera jednak w dalszym ciągu będą bardzo silny i stawia też odważną tezę. Landshut ma bowiem nie przegrać żadnego meczu na OneSolar Arena.
– Moim zdaniem Landshut będzie w przyszłym roku bardzo groźne. U siebie na pewno. Według mnie nie przegrają w domu żadnego meczu. Nawet z Unią Tarnów – powiedział Sławomir Kryjom dla portalu polskizuzel.pl.
Zestawienie „Diabłów” jest już w sporej części skompletowane. Skład został oparty przede wszystkim na reprezentantach Szwecji. W zespole pozostał bowiem Kim Nilsson a dołączyli do niego Antonio Lindbäck i Victor Palovaara. Jeśli chodzi o krajowych zawodników, to tę formację będą stanowić ci, którzy w tym sezonie mieli spore problemy. Klub jednak w dalszym ciągu im ufa i liczy, że w kolejnym sezonie odwdzięczą się ważnymi punktami.
– Wasserman, Baumann, Hillebrand, Riss stają przed szansą. Zwłaszcza Riss, który miał w sezonie 2023 problemy zdrowotne. Jeśli za rok kłopoty go ominą, to powinien być ważnym ogniwem. On może wejść w buty Huckenbecka, zastąpić go. Oczywiście kołem napędowym będą Szwedzi: Kim Nilsson i Antonio Lindbäck. Victor Palovaara też może dorzucać ważne punkty – dodał.
3 x ZAKŁAD BEZ RYZYKA – sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!