Fatalnie dla czeskiego rodzynka - Filipa Hajka zakończyła się inauguracja zmagań o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Po tym jak reprezentant naszych południowych sąsiadów wpadł w motocykl Roberta Chmiela, potrzebny był wyjazd do szpitala.
Hajek nie był wiodącą postacią pierwszej rundy w Daugavpils. Po dwóch zerach niewiele wskazywało na to, by to się miało zmienić w trzeci serii startów. Czech jechał daleko za duetem Chmiel – Bewley, który rywalizował o dwa punkty. Polaka jednak dźwignęło do góry, upadł a w jego motocykl z ogromną prędkością wpadł Hajek. Na torze pojawiła się od razu karetka, a służby medyczne zapakowały do niej żużlowca i udano się w podróż do szpitala.
Jak poinformował profil Czech Speedway na Twitterze, u zawodnika stwierdzono złamanie obojczyka, wobec czego zamiast w podróż do Macon na półfinał Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów, udał się on w kierunku Pragi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!