Co roku po okienku transferowym zostaje kilku zawodników z kontraktami warszawskimi lub całkowicie bez klubu. Czasem są oni po słabszym sezonie i kluby nie chciały dalej korzystać z ich usług. Tak było też tym razem.
Żużel jest w sercu gdańskich kibiców, jednak od wielu lat są oni rozczarowywani przez swoich ulubieńców. Nie inaczej jest w tym sezonie. Energa Wybrzeże Gdańsk ma za sobą beznadziejny początek sezonu. Gdańszczanie byli bardzo aktywni na rynku transferowym. Ściągnęli dwóch byłych medalistów Indywidualnych Mistrzostw Świata – Krzysztofa Kasprzaka i Nielsa-Kristiana Iversena. Do klubu dołączyli też Tom Brennan i Mateusz Tonder. To jednak nic nie dało, ponieważ żużlowcy znad Morza Bałtyckiego po pięciu meczach mają na swoim koncie w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi jeden punkt za remis w Poznaniu. Teraz uznali, że pora zwiększyć konkurencję w składzie.
Powrót do Gdańska
Adrian Gała jeździł już w barwach Energa Wybrzeża Gdańsk. Było to w 2022 roku. Gnieźnianin prezentował się wtedy nieźle, zakończył sezon ze średnią 1,71. Jednak zarząd gdańskiej drużyny nie zdecydował się na kontynuację współpracy z Gałą. Ten znalazł dom w Poznaniu, jednak nie prezentował się tam dobrze. W większości spotkań był jedynie statystą. Rok zakończył ze średnią 1,2 punktu na bieg. Został też zawodnikiem nieklasyfikowanym. Zimą podpisał jednak z Energa Wybrzeżem kontrakt warszawski, do którego dziś podpisał aneks finansowy.
Powrót do jazdy
W ostatnich latach żużel w wykonaniu Adriana Gały wiązał się z wieloma kontrowersjami. Zawodnik kojarzy się z bezmyślną jazdą, która stanowi zagrożenie dla jego samego i innych żużlowców. Tak było na przykład w ubiegłorocznym finale IMP, w którym Gała wysłał do szpitala Piotra Pawlickiego. W niedawnych eliminacjach do IMP Challenge skasował też Krystiana Pieszczka. Teraz jednak powraca i ma nadzieje na udany sezon. – Bardzo się z tego cieszę. Od września ubiegłego roku moim celem był powrót na normalne tory, sportowo i mentalnie. W Gdańsku czułem się najlepiej i po czasie bardzo żałowałem pochopnie podjętej decyzji o odejściu. Jestem przeszczęśliwy, że doszliśmy do porozumienia i ponownie będę mógł walczyć o punkty dla Energi Wybrzeża. Mam dość oglądania ligowego żużla z kanapy i z utęsknieniem czekam na pierwszy mecz. Obiecuję, że dam z siebie wszystko! – powiedział klubowym mediom Gała.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!