Na koniec sezonu świetne informacje napłynęły z Niemiec. Max Dilger wrócił na tor po bardzo ciężkiej kontuzji, której nabawił się na początku czerwca i w jej wyniku stracił resztę sezonu. Bez Niemca musiała radzić sobie Budmax-Stal Polonia Piła.
Niemiecki żużlowiec mógł mówić o ogromnych pechu. 33-latek nie zanotował najlepszego wejścia w sezon, jeśli chodzi o występy w Polsce. Gdy powoli się rozkręcał i przygotowywał do spotkania ligowego z Kolejarzem Opole, zaliczył wypadek. Po kraksie Max Dilger wylądował w pilskim szpitalu, gdzie poznał bardzo niepokojącą diagnozę.
W Maxa Dilgera doszło do zwichnięcia biodra i jednej z najpoważniejszych kontuzji – złamania miednicy. Uraz wymagał blisko czterogodzinnej operacji. Po czterech miesiącach przerwy od motocykla Niemcowi udało się wrócić na tor jeszcze przed zimową przerwą.
O swoim powrocie na tor Max Dilger poinformował za pośrednictwem facebookowego profilu. Przez kontuzję Niemiec przegapił wiele ważnych imprez, zwłaszcza na długim torze, bo to w tej odmianie Dilger się specjalizuje i osiąga największe sukcesy. Na razie nie znamy jego planów i przyszłości klubowej na kolejny sezon. W tym roku przed kontuzją zdążył wystąpić w pięciu spotkaniach Polonii Piła i wykręcić średnią biegową na poziomie 1,304.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!