Ekipa KS Apatora Toruń wyraźnie przegrała z ebut.pl Stalą Gorzów. Kapitan "Aniołów" Paweł Przedpełski w rozmowie z naszym portalem skomentował porażkę i nieporozumienia na torze z Wiktorem Lampartem.
KS Apator Toruń nie miał swojego dnia i humory w zespole z grodu Kopernika pogorszyły się jeszcze bardziej. Z ostatnich czterech odjechanych spotkań, „Anioły” przegrały aż trzy, a minimalna wygrana z NovyHotel Falubazem Zielona Góra również nie przekonywała. W starciu z gorzowianami zawiódł Patryk Dudek, piętą achillesową byli juniorzy, wyraźnie poniżej oczekiwań pojechał również Emil Sajfutdinow. Kapitana drużyny Pawła Przedpełskiego spytaliśmy, czy można już mówić o kryzysie.
– Nie wiem, na pewno jest to sport, więc ciężko tu cokolwiek w przód wpisywać w program. Mecz na pewno nie potoczył się po naszej myśli i tyle – odpowiedział wychowanek toruńskiego klubu.
KS Apator przegrał, zawodnicy przeszkadzali sobie na torze
KS Apator od początku niedzielnego meczu musiał odrabiać straty. Paweł Przedpełski i Wiktor Lampart jechali ze sobą dwukrotnie. W biegu nr 5 wydawało się, że mogą wygrać podwójnie, ale dwa „Anioły” wyraźnie przeszkadzały sobie na torze. Z perspektywy trybun wyglądało to nawet tak, że zawodnik do lat 24 zamyka swojego kolegę z pary. Ostatecznie obaj musieli uznać wyższość Oskara Fajfera. Jak całą sytuację skomentował kapitan Apatora?
– Wjeżdżając w łuk, chciałem delikatnie pokazać Wiktorowi, żeby go lekko wypchnąć, aby on pojechał trochę szerszą linią, bo tam mieliśmy szybszą linię. Nie chciałem dopuścić do tego, by przeciwnik wyprzedził nas po płocie. Wiktor być może był zdenerwowany i nie zakodował, że to jestem ja, dlatego na tych wejściach mnie trochę zamykał. Nie do końca się dogadaliśmy, a mogło być 5:1. Czasem tak bywa – przyznał Przedpełski.
Czy Paweł Przedpełski powinien jechać w biegu 14?
29-latek nie pojechał tego dnia źle, co oddaje wynik 9+2. Przedpełski wyglądał dobrze m.in. w wyścigu 11, gdzie pokonał Martina Vaculíka. Trener Piotr Baron mógł spróbować manewru taktycznego z wystawieniem kapitana w przedostatniej gonitwie dnia. KS Apator wciąż miał szanse na wygranie meczu. Przedpełski pojechałby w takim przypadku za Wiktora Lamparta (zmienionego w wyścigu 12), ale sztab gospodarzy zdecydował inaczej.
– Szczerze mówiąc ja skupiam się kolejnych swoich biegach. Nie jestem od tego, aby analizować, robić zastępstwa, czy obierać taktykę. Jechałem swój wyścig, konsultowałem się z mechanikami, a w kwestiach zmian nie czuję się kompetentny, aby cokolwiek mówić – skomentował Przedpełski.
Okazję do rehabilitacji KS Apator Toruń będzie miał 22 czerwca. Rywalem będzie walcząca o utrzymanie Fogo Unia Leszno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!