Już w najbliższą sobotę odbędzie się kolejna runda cyklu Tauron SEC. Co ciekawe, od ośmiu rund poszczególne zawody wygrywała tylko trójka zawodników.
Jesteśmy na półmetku tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy. Po dwóch rundach – w Częstochowie i Güstrow na prowadzeniu jest Mikkel Michelsen z dorobkiem 29. “oczek”. Duńczyk co ciekawe nie wygrał żadnej rund, lecz w obu przypadkach zajmował drugą lokatę. Przejdźmy zatem do zwycięstw poszczególnych rund. Na Arena zielona-energia.com triumfował Leon Madsen. Duńczyk na swoim domowym obiekcie po wpadce w pierwszym wyścigu był niepokonany. Na niemieckiej ziemi natomiast najlepszy okazał się Janusz Kołodziej. Zawodnik Fogo Unii był niemal bezbłędny i przy swoim nazwisku zapisał 17 punktów. Polak w klasyfikacji generalnej zajmuje jednak dopiero szóste miejsce, ponieważ nie mógł wziąć udziału w pierwszej rundzie z powodu kontuzji.
Ponad 2 lata dominacji
To właśnie wyżej wymieniona trójka jest obiektem analizy tego artykułu. Ostatnie osiem rund walki o czempionat na Starym Kontynencie za każdym razem kończyło się zwycięstwem któregoś z tych zawodników. Ostatnim zawodnikiem, który zdołał przerwać ich hegemonię był Piotr Pawlicki. Miało to miejsce 26 czerwca 2021 roku podczas drugiej rundy tamtejszego sezonu we wspomnianym już Güstrow. Od tamtego czasu dwukrotnie wygrywał Michelsen, a po trzy razy triumfowali Madsen i Kołodziej. Najbliżej przełamanie tej passy był Dominik Kubera 3 września 2022 roku w Łodzi. Popularny “Domin” zdobył łącznie 15 punktów, lecz w wyścigu finałowym musiał uznać wyższość Kołodzieja, który pomimo nieco słabszych zawodów zdołał zmobilizować się na najważniejszy wyścig dnia i stanął na najwyższym stopniu podium.
Przed nami kolejna odsłona cyklu Tauron SEC. Tym razem zawodnicy będą mierzyć się na obiekcie Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Czy tym razem ktoś zdoła pokonać faworytów do zwycięstwa? W ostatnich latach rywalizacja o miano najlepszego żużlowca w Europie przy ul. Sportowej 2 gościła dwukrotnie. Miało to miejsce w 2020 i 2021 roku. W pandemicznym sezonie najlepszył okazał się Leon Madsen, a za jego plecami zameldował się… Mikkel Michelsen. Rok później… także wygrał kapitan Tauron Włókniarza Częstochowa. Co prawda zdobył mniej punktów niż Piotr Pawlicki, ale w najważniejszym wyścigu tamtego wieczora przyjechał na pierwszej pozycji. Warto dodać, że świetne zawody wtedy notował także – oczywiście – Mikkel Michelsen. 29-latek jednak został z wyścigu finałowego wykluczony.
W Bydgoszczy przyjdzie przełamanie?
Wszystko wskazuje zatem, że seria ta może zostać podtrzymana i już w sobotni wieczór liczba wygranych rund z rzędu przez tych zawodników wzrośnie do dziewięciu. Kto może zagrozić faworyzowanej trójce? Być może Patryk Dudek, który w ostatniej rundzie cyklu Grand Prix awansował do półfinału. W grze o wygraną powinni być także Dominik Kubera oraz wychowanek Polonii – Szymon Woźniak, który zastąpi kontuzjowanego Wiktora Przyjemskiego. Jeżeli chodzi o zagranicznych zawodników to broni z pewnością nie złożą Andrzej Lebiediew, który aktualnie znajduje się na trzeciej pozycji w klasyfikacji przejściowej oraz Dimitri Bergé. Francuz w przeszłości startował w barwach “Gryfów” oraz jest przymierzany do Polonii w kontekście przyszłorocznego sezonu. Sobotnia impreza może jeszcze bardziej przekonać prezesa Jerzego Kanclerza, że powrót 27-latka do Bydgoszczy to dobry pomysł.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!