Jack Holder nie popisał się po przegranym meczu półfinałowym w brytyjskiej Premiership. Australijczyk swoim aroganckim zachowaniem doprowadził dziecko do łez. Sytuację opisała w mediach społecznościowych matka chłopca.
Zarówno Jack Holder jak i jego brat Chris zanotowali wczoraj dobre występy na Wyspach Brytyjskich. Ich drużyna Sheffield Tigers wyraźnie przegrała jednak w pierwszym meczu półfinałowym z Belle Vue Aces. Spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39 dla gospodarzy i to oni są bliżej finału brytyjskiej Premiership.
Upust emocjom po przegranym półfinale dał w parku maszyn Jack Holder. Niestety ofiarą złości młodszego z braci padło dziecko, które podeszło do zawodnika po autograf. Matka chłopca zamieściła w swoich mediach społecznościowych wpis. Fanka miejscowej drużyny Belle Vue Aces opisała w nim skandaliczne zachowanie żużlowca:
Syn kibicki – Reggie, jak zawsze po zawodach, poszedł do parku maszyn aby pooglądać z bliska zawodników. Pierwszym, którego spotkał miał być właśnie Jack Holder. Chłopiec poprosił zawodnika o program, znajdujący się w jego boksie. Żużlowiec miał wówczas zareagować bardzo nerwowo, a nawet agresywnie. Jak wynika z relacji fanki, „Jack zerwał go ze ściany, pogniótł i rzucił w stronę Reggie’go”. Następnie chłopiec poprosił Holdera o autograf, właśnie na rzuconym programie. Zawodnik Tigers miał go wtedy podpisać i „ponownie agresywnie rzucić program przez bramkę, przez co ten się podarł i spadł na ziemię w kawałkach”. Całe zajście spowodowało ogromny smutek i płacz chłopca.
Całe zajście widział jego ojciec, który podszedł zwrócić uwagę zawodnikowi. Wówczas w obronie Jacka stanęli jego brat Chris oraz menadżer Simon Stead. Zawodnik nie opublikował jeszcze żadnego oświadczenia w tej sprawie. Matka Reggie’go domaga się jednak reakcji ze strony klubu Sheffield Tigers oraz oficjalnych przeprosin Jacka dla chłopca.
Oryginalny wpis Lisy Jane Ball dostępny jest poniżej.
Jack Holder to stały uczestnik cyklu Grand Prix. Po dziesięciu rundach zajmuje on siódme miejsce w klasyfikacji generalnej i ma ogromne szanse na pozostanie w indywidualnych mistrzostwach świata na kolejny rok. Australijczyk jest także jednym z liderów Orlen Oil Motoru Lublin, który niebawem powalczy w finale PGE Ekstraligi.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!