Timo Lahti nie wróci do Wybrzeża Gdańsk. Dyrektor Mariusz Kędzielski, w mediach społecznościowych, przyznał, że czasowo obie drogi się nieco rozbiegły. Co to zatem oznacza dla byłego zawodnika Autona Unii Tarnów?
Timo Lahti przez ostatnie dwa sezony reprezentował Autona Unię Tarnów. Fin startujący na szwedzkiej licencji okazał się ważnym ogniwem zespołu, który ledwo łączył koniec z końcem. Zdecydowanie głośniejszym temat był zadłużenia wobec Lahtiego i jego możliwe rozwiązanie kontraktu. Matej Žagar dopiął swego i przeszedł do H. Skrzydlewska Orła Łódź, a Timo pozostał zawodnikiem tarnowskiego zespołu do samego końca. Po sezonie podziękował kibicom i działaczom za wspólne dwa lata i prosił, aby fani wspierali tarnowski projekt.
Sam żużlowiec, parafując umowę z duńskim Nordyjsk Elite Speedway, przyznał podpisanie umowy z polskim klubem, o której jeszcze nie może mówić.
– Muszę jeździć lepiej niż w ubiegłym sezonie. I oczywiście mam nadzieję, że uda mi się uniknąć kontuzji. Poza kontraktem w Danii podpisałem umowy z Dackarną w Bauhaus-Ligan w Szwecji oraz w Polsce z klubem, którego jeszcze nie mogę ujawnić. W SEC moim celem jest poprawić 8. miejsce z tego roku – powiedział Timo Lahti.
Nie ma tematu powrotu?
Jednym z tematów było podpisanie kontraktu z Wybrzeżem Gdańsk. Kibice głośno spekulowali o tym, kiedy to Timo Lahti nie doszedł do porozumienia z H. Skrzydlewska Orłem Łódź. Mariusz Kędzielski, dyrektor Wybrzeża Gdańsk, potwierdził na łamach portalu „X”, że nie ma tematu fińskiego zawodnika w kadrze na sezon 2026.
– Czy ogłosimy niebawem Timo? Nie, nie ogłosimy – napisał działacz, odpowiadając na komentarz kibica. – Timo stał się „wolny” kilka dni za późno. Mamy dużo wiary w zespół, który zbudowaliśmy i którego finalny skład ogłosimy za chwilę. Żeby było jasne oprócz wiary mamy też otwarte głowy.
Lahti startował dla gdańskiego zespołu w sezonie 2022, po którym powrócił do Łodzi. Przygodę w Gdańsku zakończył ze średnią biegową na poziomie 1,987 punktu na bieg, co jest jego ostatnim mocnym sezonem na zapleczu PGE Ekstraligi.
Timo LahtiAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!