Pecha mają zespoły, które nie zaplanowały swojego pierwszego wyjazdu na tor na ubiegły tydzień. Pogoda przestała dopisywać żużlowcom i teraz większość klubów musi odwoływać swoje treningi.
W poniedziałek informowaliśmy o tym, że swoje plany musieli zmienić zawodnicy Car Gwarant Startu Gniezno. Ze względu na załamanie pogody odwołany został wtorkowy trening na stadionie przy ulicy Wrzesińskiej 25. Działacze zabrali się natomiast za zorganizowanie wyjazdu do chorwackiego Gorican, na tor należący do rodziny Juricy Pavlica, kapitana czerwono-czarnych.
Teraz przed podobnym problemem staje forBET Włókniarz Częstochowa. Pod Jasną Górą pierwszy trening miał odbyć się w poniedziałek. Wtedy jednak, jak na złość, nad miastem pojawiły się opady deszczu i… śniegu. Pierwszą próbę wyjazdu przesunięto więc na wtorek.
Z drugiego podejścia również nic jednak nie wyniknie. Jak donosi portal cz.info.pl, powołując się na juniora forBET Włókniarza – Michała Gruchalskiego, „Lwy” na torze nie pojawią się także we wtorek. Co więcej, prognoza dla Częstochowy na następne dni również nie jest optymistyczna. Padać ma tam w środę, piątek i sobotę, a także następny poniedziałek.
Sytuacja dla częstochowian staje się o tyle problematyczna, że do tej pory tylko dwaj zawodnicy tego klubu trenowali na torze. Z całej krajowej kadry Włókniarza tylko Mateusz Świdnicki pokręcił kilka próbnych kółek podczas wyjazdu do Słowenii. Trenował tam również Matej Žagar. Wiele wskazuje na to, że pozostali podopieczni Marka Cieślaka także będą musieli ruszyć za granicę, by móc przygotowywać się do sezonu – podczas gdy niektóre ekipy, jak chociażby Get Well Toruń, już w tym tygodniu mają odjechać pierwsze sparingi.
Pierwsze spotkanie w ramach PGE Ekstraligi forBET Włókniarz ma odjechać 5 kwietnia. Gościem na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej będzie wtedy Stal Gorzów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!