W piątkowy wieczór Betard Sparta Wrocław na domowym obiekcie mierzyła się z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Natura próbowała pokrzyżować plany rozegrania meczu, gdyż w piątkowe południe w stolicy Dolnego Śląska spadł deszcz, a na torze nie było plandeki. Pomimo tego zawody doszły do skutku.
Betard Sparta Wrocław to pierwszy zespól, który posiadał certyfikowaną plandekę, której mógł używać do „ochrony toru przed opadami”. To bywało przywilejem tego zespołu, a bardzo dobre zorganizowanie pozwalało często w stosunkowo krótkim czasie na zdjęcie lub założenie plandeki na tor Stadionu Olimpijskiego.
W ostatnim spotkaniu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz tej plandeki jednak we Wrocławiu zabrakło. Spotkanie nie miało statusu meczu zagrożonego, więc gospodarze nie mieli obowiązku przykryć toru. Spartanie przygotowali zatem tor jak chcieli, ale w dniu meczu… spadł deszcz! Opady były krótkie, lecz bardzo intensywne, a kibice zaczęli obawiać się o to, czy spotkanie się odbędzie. Brak plandeki spowodował, że tor był bardzo przemoczony, co sprawiło spory problem.
Dariusz Śledź o torze i braku plandeki
Dariusz Śledź nie ukrywał, że wiele kosztowało go i cały zespół, żeby przygotować nawierzchnię do bezpiecznego ścigania. Finalnie udało się połowicznie, bo zawody zakończono po dziewięciu wyścigach. – Udało się odjechać te zawody bez kontuzji. To był bardzo ciężki, bardzo długi dzień. Te opady zapowiadane były wcześniej, ale nie spodziewaliśmy się, że będą aż tak mocne. Dużo pracy włożyliśmy, ale odjechaliśmy to spotkanie. Niestety nie udało się odjechać piętnastu biegów, bo przyszły kolejne, nie zapowiadane w żadnej prognozie opady i zakończyły zabawę – stwierdził trener żółto-czerwonych.
Zawody nie rozpoczęły się jednak zgodnie z planem. Już obchód toru odbywał się inaczej niż zazwyczaj, bo obie drużyny w jednym momencie spacerowały po nawierzchni Stadionu Olimpijskiego. Opóźniona została także próba toru, która odbyła się chwilę przed 17:45. Po niej odbyła się prezentacja, a to wszystko przełożyło się na kilkunastominutowe opóźnienie. Co ważne przyjezdni zameldowali się we Wrocławiu już w chwili opadów i byli przy przygotowaniach toru do zawodów.
Kolejne spotkanie na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu odbędzie się 9 lipca, a rywalem Betard Sparty Wrocław będą podopieczni menadżera Roberta Sawiny, czyli zespół For Nature Solution Apator Toruń. Portal speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!