Piotr Baron szykuje się do sezonu 2024 PGE Ekstraligi w roli trenera KS Apatora Toruń. Wychowanek klubu przyznał w rozmowie z naszym dziennikarzem, że jest szczęśliwy w miejscu, w którym się znalazł. Przed pierwszym spotkaniem ligowym ma jednak przynajmniej jeden powód do zmartwień.
Piotr Baron zamieniał w złoto wiele rzeczy, których dotykał w Lesznie. W grodzie Kopernika wielu ma nadzieję, że jego przyjście zbiegnie się z sukcesami KS Apatora Toruń. Sam zainteresowany podchodzi do sprawy z optymizmem.
– Klub bardzo dobrze działał i działa. Oczywiście wszędzie są mankamenty, ale nie było tak, że coś trzeba nagle poprawić. Wszystko jest okej – zapewnił nas Baron.
– Nie ukrywam, że się cieszę z prowadzenia drużyny, w której się wychowałem. Spędziłem tutaj dzieciństwo i kilka lat młodzieńczych. Jestem zadowolony i chciałbym moją pracą się zrewanżować za to, co dał mi klub – dodał Piotr Baron.
Piotr Baron o widowiskach na Motoarenie
Ostatnie miesiące Piotra Barona w Unii Leszno charakteryzowały się m.in. kapitalnymi widowiskami na domowym torze. Sprzyjała temu rzecz jasna geometria toru na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. W Toruniu przedsezonowe sparingi pokazały, że na Motoarenie można szaleć m.in. po zewnętrznej części toru. Czy kibice mogą się spodziewać elektryzującej walki na dystansie? – Tego bym sobie życzył, ale przede wszystkim, aby to nasi zawodnicy wyprzedzali – uśmiechnął się Piotr Baron.
Przed nowym szkoleniowcem wyzwania m.in. w trenowaniu młodzieży. Pod tym względem KS Apator ostatnimi czasy – delikatnie mówiąc – kulał. Zapytaliśmy, czy po kilku miesiącach widzi progres u juniorów.
– Wyglądają dużo lepiej. Zdarzają się wpadki, ale jest ich mniej od lepszych wyników. Progres jest. To nie jest szczyt marzeń i to, czego ja bym oczekiwał, ale naprawdę się starają, aby temu sprostać – zapewnił nas wychowanek klubu z Torunia.
Zmartwienia przed startem PGE Ekstraligi
Trener Baron przyznał, że jego zawodnicy mogli mieć nawet zbyt dużo jazdy przed startem sezonu 2024, co może być nawiązaniem m.in. do niefortunnego sparingu w Bydgoszczy. Ucierpiał w nim Wiktor Lampart, zmagający się obecnie z problemami z kolanem.
– Nawierzchnię sprawdziliśmy, wiemy, w którym kierunku chcemy pójść. Życzyłbym sobie, żeby wszyscy byli zdrowi i żebyśmy jechali w komplecie – podkreślił Baron.
– Na tę chwilę wydaje się, że Wiktor Lampart może z nami nie pojechać do Gorzowa. Czekamy jeszcze na wyniki badań. Musi mieć wykonany rezonans magnetyczny, który wykaże, czy jest wszystko w porządku. Jeżeli nie będzie z nami Wiktora, pojedzie za niego Anders Rowe – zadeklarował w piątek Piotr Baron.
Nowy szkoleniowiec Apatora stwierdził też, że dla jego drużyny korzystny jest układ, w którym rozpoczynają ligowe zmagania od wyjazdu. Ma się to wiązać z mniejszą presją.
– Spodziewam się, że zawodnicy pokażą charakter i wolę walki. A wynik, to już zobaczymy w niedzielę – zakończył Baron.
Początek niedzielnego meczu ebut.pl Stal Gorzów – KS Apator Toruń zaplanowano na 19:15, a transmisję zagwarantuje Canal+ Sport. Kibice obejrzą spotkanie również na kanale stacji w serwisie YouTube.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!