W piątkowy wieczór oficjalnie poznaliśmy spadkowicza z PGE Ekstraligi. Długo nie musieliśmy czekać na pierwsze ruchy transferowe, bowiem jeszcze w ten sam weekend ogłoszony został pierwszy zawodnik.
Już przed rokiem Grzegorz Leśniak stawał na głowie, by po wywalczeniu awansu do PGE Ekstraligi ściągnąć do Krosna gwiazdy. To połowicznie się udało, a w barwach Cellfast Wilków w tym roku oglądać mogliśmy Jasona Doyle’a czy Krzysztofa Kasprzaka. To okazało się jednak za mało, by utrzymać się wśród najlepszych, a przygoda zespołu z Podkarpacia z najwyższym szczeblem rozgrywkowym potrwała tylko rok. O ile przesądzone jest, że w Krośnie nie uda się utrzymać właśnie Australijczyka, czy też Andrzeja Lebiediewa, to z pozostałymi może być różnie.
W sobotnie popołudnie krośnianie pochwalili się pierwszym kontraktem na przyszły sezon w 1. Lidze. Został nim Václav Milík, dla którego będzie to już czwarty sezon w barwach zespołu Wilków. Ten sezon także rozpoczął bardzo dobrze, a przez pewien czas był także wśród najskuteczniejszych zawodników w PGE Ekstralidze. Później jednak obniżył loty, a przed ostatnim meczem legitymuje się średnią na poziomie 1.581 punktu na bieg. Tym samym jest to dla Czecha najlepszy rok wśród najlepszych od sezonu 2017.
Prawdopodobnie w zespole pozostaną też juniorzy i to oni będą najmocniejszą bronią krośnian. Ci bowiem już w PGE Ekstralidze potrafili wygrywać z dużo bardziej doświadczonymi rywalami. Szczebel niżej natomiast powinno im być zdecydowanie łatwiej. Skład Cellfast Wilków jednak prawdopodobnie zostanie przewietrzony. Oprócz wyżej wspomnianych zawodników przesądzone jest odejście Mateusza Świdnickiego, a znak zapytania należy postawić przy nazwisku Krzysztofa Kasprzaka. Prezes jednak na tę chwilę nie stawia celu przed kolejnym sezonem.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!