Z każdym dniem Wilki Krosno zbliżają się do historycznej chwili dla żużlowego środowiska i całego miasta. Ekipa z Podkarpacia zadebiutuje w PGE Ekstralidze. Zawodnicy rozpoczęli zgrupowanie przed wyjątkowym sezonem, prace trwają też na stadionie przy Legionów.
Krośnianie w pocie czoła pracują, by u progu sezonu być w szczytowej dyspozycji i doskonale przygotowani pod kątem infrastrukturalnym. Zanim żużlowcy wyjadą na tor, czeka ich praca podczas wspólnego zgrupowania. Na Podkarpaciu zjawili się także zagraniczni liderzy zespołu. Sporo dzieje się też na stadionie Wilków Krosno, gdzie powstaje nowa trybuna. Poszczególne elementy obiektu przy Legionów przechodzą z kolei modernizację.
Na stadionie i nie tylko
Pierwszym elementem wspólnych przygotowań jest zgrupowanie w Arłamowie. Wilki Krosno są tam w komplecie. Do Polski przyjechał już także Jason Doyle, o czym Australijczyk informował w swoich mediach społecznościowych. – Obóz ma na celu prace fizyczną zawodników i badania wydolnościowe, ale przede wszystkim funkcję integracyjną. By wszyscy się lepiej poznali i porozmawiali, a po wyjeździe na tor byli nastawieni w jednym kierunku – mówi prezes, Grzegorz Leśniak w rozmowie z portalem nowiny24.pl.
Przygotowania do sezonu toczą się na wielu płaszczyznach. Osobną sprawą jest stadion, na którym cały czas trwa walka z czasem i szereg działań modernizacyjnych. – Prac inwestycyjnych jest bardzo dużo, to nie tylko trybuna. Przed procesem licencyjnym na stadionie gościli delegaci z PGE Ekstraligi i sporządzili raport z 33 pozycjami na liście „do zrobienia”. Można było się załamać, ale nie to było nam w głowie. Wiele jest w trakcie realizacji – zaznacza sternik beniaminka.
To będzie w Krośnie rok inny niż jakikolwiek wcześniejszy. – Zamykamy wszystkie obszary krok po kroku, by od kwietnia cieszyć się czymś niezwykłym. Tak należy określić w Krośnie PGE Ekstraligę, w której w każdym zespole występują znakomici zawodnicy – podkreśla Grzegorz Leśniak.
Parcie na żużel
Fantastyczne rezultaty i jazda windą z 2. LŻ do PGE Ekstraligi zadziałała niesamowicie na popularność dyscypliny w Krośnie i okolicach. – Jest tak ogromna, że nie mogę przejść spokojnie ulicą przez miasto, bo na każdym kroku kibice pytają o naszą drużynę. Jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu kibice pytali, czy mogą już kupować karnety na kolejny sezon, chociaż nie było wiadomo, w jakiej lidze pojedziemy – mówi z nieskrywaną radością Grzegorz Leśniak.
Efekt tej popularności jest taki, że Wilki Krosno sprzedały niemal komplet karnetów na domowe mecze. Wsparcie z trybun przy Legionów ma być jednym z atutów krośnian. – Sprzedaliśmy 4,5 tysiąca karnetów, co jest bardzo dobrym wynikiem. Stadion będzie miał 5,5 tysiąca krzesełek i około 1,5 tysiąca miejsc stojących. Spodziewamy się frekwencji około 7 tysięcy ludzi. Oby krośnieński kocioł sprzyjał wilczej watasze – kwituje optymistyczne wiadomości prezes beniaminka.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!