Jeszcze niedawno uznawany za jeden z największych talentów polskiego żużla, dziś musi walczyć o powrót do formy. Po udanych latach w Motorze Lublin i sukcesach w reprezentacji Polski, jego kariera w Apatorze Toruń nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami. Teraz, w barwach Włókniarza Częstochowa, Wiktor Lampart staje przed kluczowym sezonem, który może zadecydować o jego przyszłości w PGE Ekstralidze.
Wiktor Lampart jeszcze do niedawna był uznawany za ogromny talent. Pierwsze kroki stawiał w Stali Rzeszów, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. Już w pierwszym sezonie naraził się tamtejszym kibicom, gdy po przegranym meczu barażowym o utrzymanie w 1. Lidze przeszedł do rywala – Motoru Lublin. Mimo że wraz ze starszym bratem zaprezentowali się przyzwoicie, to zdaniem fanów celowo nie dali z siebie wszystkiego, ponieważ już w trakcie meczu byli po słowie z Jakubem Kępą.
Od 2018 roku stanowił również o sile juniorskiej żużlowej reprezentacji Polski. Wraz z nią zdobył aż siedem złotych medali (cztery w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów i trzy w Drużynowych Mistrzostwach Europy Juniorów). Jego największym indywidualnym sukcesem było zdobycie tytułu Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów w sezonie 2019 oraz brązowego medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 2021 roku. Wówczas w klasyfikacji generalnej lepsi od niego byli jedynie Jakub Miśkowiak i Mads Hansen. Pomimo młodego wieku, Wiktor Lampart wykazywał się dojrzałością na torze, co czyniło go cennym zawodnikiem w składzie.
Do końca wieku juniora Wiktor Lampart stanowił o sile formacji młodzieżowej ekipy „Koziołków”. Chociaż sezon 2020 w jego wykonaniu nie był najlepszy, to rok później odwdzięczył się z nawiązką, zdobywając średnio 1.809 punktu na bieg, co było drugim najwyższym wynikiem juniora w PGE Ekstralidze. Lepszy był jedynie Jakub Miśkowiak. Miał także spory wkład w pierwszy złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski dla Motoru Lublin. Od tamtej pory jednak jego kariera nie rozwija się w najlepszym kierunku.
Wiktor Lampart znalazł się na zakręcie
Ostatnie dwa sezony spędził, reprezentując barwy KS Apatora Toruń. Tam jednak jego wyniki były dalekie od oczekiwań. W pierwszym roku startów zdobywał średnio 1.351 punktu na bieg, lecz działacze postanowili mu zaufać, wierząc, że kolejny sezon będzie zdecydowanie lepszy. Tak się jednak nie stało – Lampart był jednym z najsłabszych seniorów w PGE Ekstralidze. Ponadto, gdy klub zaoferował mu wsparcie, nie skorzystał z niego, czym zdenerwował zarówno trenera, jak i zarząd. W efekcie podjęto decyzję o czasowym odsunięciu go od składu.
Tym samym stało się jasne, że przed ostatnim rokiem startów jako zawodnik U24 Wiktor Lampart będzie musiał poszukać nowego klubu. Ostatecznie trafił do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, który również potrzebował zawodnika na tę pozycję po odejściu Madsa Hansena. Obie strony mogą na tej współpracy skorzystać, jednak jeśli Lampart nie poprawi swojej formy, może na dłużej wypaść z PGE Ekstraligi, a powrót do niej będzie bardzo trudny.
Wiktor Lampart ma już za sobą pierwsze treningi na nowym domowym torze. Niestety, jak udało się ustalić, nie wypadły one najlepiej – przegrywał spod taśmy z Mateuszem Świdnickim, który również zmaga się z problemami w swojej karierze. Nie jest to dobry prognostyk na nadchodzący sezon, a debiutujący w roli trenera częstochowian Mariusz Staszewski może mieć spory ból głowy przy ustalaniu składu.
Wiktor Lampart
Wiktor Lampart (B)Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!