Trwa Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Mocno zaniepokojeni są jednak wszyscy kibice Betard Sparty Wrocław.
Upadek w 4. serii
W dzisiejszym turnieju mieliśmy kilka upadków, jednak żaden z nich nie wyglądał na groźny. To wszystko zmieniło się w biegu 16. Ze startu najlepiej wyszedł Tai Woffinden, a w pogoń za nim ruszył Bartosz Zmarzlik. Gdy Polak zbliżył się do Brytyjczyka na pierwszym łuku trzeciego okrążenia, Woffindena gwałtownie postawiło, co doprowadziło do jego upadku. Po chwili podniósł się z toru, jednak widać było, że nie czuje się najlepiej. Schodząc do parku maszyn na jego twarzy dało się dostrzec grymas bólu. Oprócz tego, trzykrotny mistrz świata trzymał się rękę.
Zgodnie z przypuszczeniami, wycofał się z dalszej jazdy w dzisiejszym Grand Prix, a w następnym biegu zastąpił go rezerwowy Anders Rowe.
Jak napisał na Twitterze Wojciech Koerber, Woffinden w wywiadzie dla angielskiego Eurosportu, powiedział, iż ma złamaną rękę. Te informację potwierdzą lub zaprzeczą szczegółowe badania, na które udał się Brytyjczyk. O ich wynikach natychmiast poinformujemy.
Kontuzja byłaby koszmarem Sparty
Potencjalny uraz Woffindena to fatalne wieści dla Betard Sparty Wrocław. Bez niego zespół mógłby mieć olbrzymi problem w walce o złoty medal DMP. Przed wrocławianami trzy decydujące mecze: półfinał z FNS Apatorem oraz (najpewniej) finałowy dwumecz, prawdopodobnie z Platinum Motorem Lublin. Lubelski klub również miał problem z kontuzją Jacka Holdera, jednak Australijczyk jest już sprawny. Tym samym główni rywale wrocławian podejdą do finału w najsilniejszym możliwym składzie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!