Nie obronił tytułu, ale ponownie stanął na podium. Rohan Tungate w wielkim stylu zakończył swoje panowanie na Antypodach. Zdobywając w Kurri Kurri komplet 19 punktów nie pozostawił złudzeń Chrisowi Holderowi i zgarnął srebrny medal za drugie miejsce w całym cyklu IM Australii.
Warto podkreślić, że komplet Tungate'a z ostatniej rundy to jedyny taki rezultat w tegorocznym australijskim czempionacie. Zwycięzcy trzech z czterech poprzednich eliminacji (Chris Holder w Mildurze oraz Max Fricke w Underze i Albury) za każdym razem tracili po jednym oczku. – Wiedziałem od początku, że mnie na to stać! Moim planem na każdy bieg jest wygranie go i w Kurri Kurri nareszcie się to udało. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, by powalczyć o tytuł mistrzowski. Niestety zaważyły błędy popełnione w poprzednich rundach. Max nie stracił tutaj zbyt wiele i został mistrzem. Mnie pozostaje cieszyć się ze srebra – mówi Rohan Tungate w rozmowie z korespondentem portalu speedwaynews.pl.
Czy tajemnicą sukcesu jest fakt, że obiekt w Kurri Kurri jest żużlowcowi Orła Łódź znany doskonale? – Mieszkam parę minut drogi stąd, więc jeżeli mam wskazać swój domowy tor, to będzie nim właśnie to miejsce. Własne ściany to jednak nie wszystko. Mój występ ogólnie był bardzo dobry. Jestem w doskonałej formie fizycznej, a w dodatku mój sprzęt sprawuje się jak należy. Po takim turnieju mogę z optymizmem lecieć do Europy i czekać na sezon na drugiej półkuli – wyjaśnia niespełna 29-letni zawodnik.
Ostatecznie Tungate w 5 rundach zdobył 77 oczek, o 6 mniej od Maxa Fricke'a. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że kluczowa dla losów mistrzostwa okazała się rozegrana w Underze trzecia odsłona zmagań. Żużlowiec Sparty Wrocław zakończył ją z dorobkiem 18 punktów natomiast Tungate zaliczył najsłabszy wynik na przestrzeni całego cyklu. Był bowiem dopiero czwarty, a jego licznik zatrzymał się na ledwie 11 oczkach. – Straciłem tam kilka punktów i nawet nie do końca wiem dlaczego. Rok temu tam wygrałem. Teraz skorzystałem z tego samego silnika i bardzo podobnych ustawień i to kompletnie nie zadziałało. Musiałem rotować sprzętem w trakcie zawodów. Nie żałuję jednak zbytnio, bo po prostu wiem, że dałem z siebie wszystko – podsumowuje Rohan Tungate, nowo kreowany wicemistrz Australii w jeździe na żużlu.
Źródło: inf. własna
Współpraca: Stanisław Wrona
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!