Kibice Falubazu Zielona Góra mogą być zadowoleni. Ważna postać w klubie pozostaje na swoim stanowisku na dłużej.
Zwykle bywało tak, że beniaminek wchodzący do Ekstraligi miał ciężki kawałek chleba jeśli chodzi o dobór składu. W ostatnich latach taka drużyna wytrzymywała w elicie tylko jeden sezon, a następnie z powrotem spadała do rozgrywek pierwszej ligi. Falubaz Zielona Góra pod tym względem jest pozytywnym wyjątkiem, bo nie dość, że utrzymali się w tym roku wśród najlepszych to jeszcze zdołali awansować do ćwierćfinału fazy play-off. Zresztą skład jaki zbudował Piotr Protasiewicz nie okazał się taki zły. Kapitalnie ze swojej roli wywiązał się między innymi Jarosław Hampel, który mimo pewnych obaw wykręcił średnią biegopunktową 2,08.
W przyszłym roku dyrektor zielonogórzan mierzy równie wysoko i rzeczywiście nowy skład może być w stanie to zagwarantować. Przypomnijmy, że z minionej kadry zabraknie jedynie Piotra Pawlickiego, ale w jego miejsce pojawi się nie byle kto, bo sam Leon Madsen. Duńczyk parafował umowę z „Myszką Miki” na okres dwóch lat, do 2026 roku włącznie. Oprócz niego o sile zespołu stanowić będą Jarosław Hampel, Przemysław Pawlicki, Rasmus Jensen, Michał Curzytek i Oskar Hurysz. Nowymi nabytkami zostali jeszcze co prawda też Mitchell McDiarmid oraz William Cairns, lecz tutaj należy spodziewać się, że Australijczyk wraz z Brytyjczykiem będą objeżdżać się w U24 Ekstralidze.
Kolejny ważny ruch
To nie koniec dobrych wieści, ponieważ w piątek Falubaz Zielona Góra wydał kolejny istotny dla kibiców komunikat. Mianowicie na stanowisku dyrektora dłużej pozostanie Piotr Protasiewicz, którego spokojnie można nazwać legendą klubu z województwa lubuskiego. Nowe porozumienie obowiązywać będzie przez kolejne dwa lata. Do dotychczasowej pracy absolutnie nikt nie ma zastrzeżeń. Wszyscy pamiętamy, czego dokonali żółto-biało-zieloni w sezonie 2023, uzyskując awans do Ekstraligi bez porażki we wszystkich 20 meczach.
– Dwa lata temu, kiedy zaczynałem swoją działalność w klubie, moim marzeniem był szybki awans, następnie utrzymanie w PGE Ekstralidze i wzmocnienie drużyny. Tak, aby klub stał się bardziej stabilny i na mocnych fundamentach wrócił do czasów, kiedy liczył się w czołówce. Mamy świetny zarząd i współwłaścicieli klubu, czyli osoby najważniejsze. My możemy mówić sobie o transferach, ale ktoś później musi te rozmowy finalizować i być zabezpieczeniem. Ja osobiście chyba daję radę i do tej pory nie było większych zastrzeżeń, co do mojej pracy. Była obopólna chęć dalszej współpracy i doszliśmy do porozumienia w sprawie sezonów 2025 i 2026 – powiedział Piotr Protasiewicz na łamach FalubazTV.
Innej możliwości nie widział też, jak dalszej współpracy prezes klubu Wojciech Domagała. Jego prywatnym zdaniem zarządzanie zespołem z taką osobą to czysta przyjemność i niewyobrażalne wsparcie.
– Nie wyobrażam sobie, aby Piotra Protasiewicza nie było z nami w klubie. To naturalny kandydat na dyrektora sportowego i dwa lata jego pracy to potwierdziły. Piotr to przede wszystkim człowiek bardzo zaangażowany i z olbrzymią wiedzą nie tylko na temat żużla. Z jego wsparciem prowadzenie klubu jest zdecydowanie łatwiejsze – mówił właściciel.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!