Enea Polonia Piła przegrywając na swoim terenie z Unią Tarnów oddaliła się od fazy play-off. Chodź szanse matematyczne wciąż są, to pilscy kibice pogodzili się z faktem, że szybciej zakończą sezon ligowy.
Szkoleniowiec szuka pozytywów
Na konferencji prasowej po porażce z Unią Tarnów wynikiem 38-51 trener gospodarzy, Waldemar Cisoń tłumaczył przyczyny porażki. Wielokrotnie podkreślał, że drużyna nie ma wystarczająco szczęścia a gorsze wyniki usprawiedliwiają pilski zespół problemy sprzętowe. W trakcie całego spotkania zawodnikom Polonii dwukrotnie defektowały motocykle na pewnych prowadzeniach, co wykorzystywali goście z Tarnowa.
– Wierzyliśmy do końca. Z resztą to jest ambitna drużyna, chyba to było widać, że nikt z zawodników nie odpuszczał. Każdy jechał na miarę swoich umiejętności i waleczności. Jeżeli chodzi o drużynę to nie mam nic jej do zarzucenia. Podejrzewam, że gdyby nie te defekty, nie było by takiej napiętej atmosfery.
Co z przyszłym sezonem?
Podczas trwającego meczu, na murawę wyszedł wiceprezes klubu Dariusz Słowiński który zapewnił kibiców, że zespół wystartuje w rozgrywkach ligowych w następnym sezonie. Zaznaczył, że trzon drużyny zostanie utrzymany, a rozmowy z potencjalnymi nowymi zawodnikami już trwają.
Drużyna Polonii Piła zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 7 punktów ligowych. Do końca rundy zasadniczej zostały trzy mecze, w tym mecz domowy z faworytem rozgrywek 2. Ligi Żużlowej, czyli rzeszowską Stalą.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!