Wadim Tarasienko po rocznym zawieszeniu wrócił do ligowego ścigania i wspomógł ZOOLeszcz GKM Grudziądz. Zespół po kolejnych porażkach jest jednak w trudnej sytuacji, a w perspektywie ma kolejne trudne spotkania. Mimo to zawodnik grudziądzan podkreśla, że atmosfera się poprawia, a nastawienie jest bojowe.
Po znakomitym sezonie 2021 na torach 1. Ligi Żużlowej Wadim Tarasienko miał zadebiutować w PGE Ekstralidze. Rosjanin miał jednak ogromnego pecha, bo po wybuchu wojny prace nad jego polskim paszportem stanęły w miejscu. Dopiero rok później 29-latek zdołał otrzymać dokumenty i zyskać prawo do jazdy. Do GKM-u Grudziądz dołączył jednak w bardzo niekorzystnym momencie. Podopieczni Janusza Ślączki mają na koncie punkt, a przed nimi 4 mecze z dwoma najsilniejszymi zespołami ligi.
Trudny kalendarz i osłabienie
W ostatnich meczach grudziądzanie musieli radzić sobie niemal od początku bez Nickiego Pedersena. Duńczyk na wymagających owalach w Krośnie i Toruniu nie był w stanie nawiązywać walki z rywalami. – W trakcie zawodów brak Nickiego jest odczuwalny, ale nie mamy czasu, aby to przeżywać. Trener mówi, kiedy mamy jechać, a my musimy to robić jak najlepiej – mówił przed kolejnym meczem Wadim Tarasienko.
Teraz grudziądzan czeka zadanie najtrudniejsze z możliwych. Na swoim terenie Gołębie podejmą lidera z Wrocławia. Początek meczu przy Hallera o godzinie 20:30 w piątek, 19 maja. – Spróbujemy powalczyć jak równy z równym i pokusić się o wygraną – mówił optymistycznie Tarasienko. Aura w drużynie po ostatnich rezultatach nie jest idealna, ale Rosjanin zapewnia, że jest coraz lepiej. – Atmosfera jest coraz lepsza i coraz więcej się w zespole komunikujemy – zaznaczył.
Brak jazdy
Po otrzymaniu polskiego obywatelstwa żużlowiec GKM-u zyskał prawo do startów w PGE Ekstralidze, jednak to trochę za mało. Inni żużlowcy ścigają się w ligach zagranicznych oraz zawodach indywidualnych. – Chciałbym rywalizować w innych ligach. Więcej meczów to plus dla zawodnika. Jeden mecz to jak trzy treningi. Chętnie jeździłbym w innych ligach i startował na innych torach, ale nie wszystko zależy ode mnie – tłumaczył podczas konferencji przed meczem ze Spartą.
Po dwóch meczach w PGE Ekstralidze Wadim Tarasienko może być z siebie umiarkowanie zadowolony. Na wyjazdach spisał się przyzwoicie, a przed nim mecze na domowym torze. – Przede wszystkim to bardzo się cieszę, że udało się wrócić do ścigania. Za mną dwa wyjazdowe i niełatwe mecze z wymagającymi rywalami – podkreślał. – Ze swojej formy nie do końca mogę być zadowolony, bo wiem, że stać mnie na więcej – dodał zawodnik GKM-u.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!