W tym sezonie formację młodzieżową Stelmet Falubazu Zielona Góra stanowi trio Norbert Krakowiak - Damian Pawliczak - Mateusz Tonder. Przy W69 nie muszą martwić się o wsparcie dla nich, bowiem chętnych do składu nie brakuje.
Jazda juniorów w ostatnich latach to klucz do sukcesów – nie tylko w PGE Ekstralidze, ale również w Nice 1. Lidze Żużlowej czy w 2. Lidze Żużlowej. Nie można zapomnieć o różnego rodzaju imprezach międzynarodowych, gdzie coraz mocniej stawia się na zawodników do lat 21 (m.in. w Speedway of Nations). W Zielonej Górze czekają na kolejnego świetnego wychowanka na miarę Patryka Dudka, nieodżałowanego Rafała Kurmańskiego czy Dawida Kujawy, który do końca świata zostanie zapamiętany z sensacyjnego triumfu w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów w 2001 roku i niespełnionego talentu.
W chwili obecnej młodzieżowa kadra Stelmet Falubazu Zielona Góra to trio: Norbert Krakowiak, Damian Pawliczak oraz Mateusz Tonder. Pierwszy z nich jest wychowankiem Ostrovii Ostrów, choć pierwsze żużlowe kroki stawiał w Gnieźnie. Dwaj pozostali to miejscowi, którzy są już w stanie wygrywać ze znacznie bardziej doświadczonymi rywalami. Szczególnie Pawliczak pokazywał w drugiej części sezonu swój potencjał, a potwierdził go w play-offach, gdy w Częstochowie oraz w Zielonej Górze był w stanie wozić za swoimi plecami liderów drużyny przeciwnej. Jednak dla całej trójki przyszły sezon będzie ostatnim w kategorii młodzieżowców, więc czy przy W69 mają powody do zmartwień?
Nie. Intensywna Aleksandra Janasa i pozostałych członków sztabu szkoleniowego, a także spore inwestycje w szkółkę procentują. Do podstawowej trójki mocno pukał w tym sezonie Jakub Osyczka, którego dobre wyniki zaprocentowały powołaniem na jedno ze spotkań PGE Ekstraligi. Na torze się nie pojawił, ale jednak mógł przeżyć atmosferę ligowego starcia. Oprócz Osyczki stałe postępy czyni także Nikodem Bartoch oraz Fabian Ragus, a zadowolenia z tego nie ukrywa wspomniany przed momentem Janas. – Faktycznie, mamy dobre zaplecze dla tych juniorów. Jest Kuba (Osyczka – ur. 2000), Nikodem (Bartoch – ur. 2001) zaczyna zdobywać już trójki przy swoim nazwisku, a dodatkowo jest jeszcze Fabian (Ragus – ur. 2003), któremu regulamin zezwalał na łączenie startów w dwóch klasach – 500cc oraz 250cc i tym samym jest dosyć dobrze objeżdżony. Jest to kolejny żużlowiec, który wierzę, że pokaże się z jeszcze lepszej strony. Teraz dorzuca po punkcie czy dwa, ale na tym się to z pewnością nie skończy – mówi w rozmowie z naszym serwisem.
W kadrze Stelmet Falubazu na sezon 2019 widniało jeszcze kilka nazwisk – Damian Boduch (ur. 2000), Nile Tufft (ur. 2001) oraz Sebastian Helwig (ur. 2001). Dwaj pierwsi startowali w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów w barwach Elektrociepłownia Falubazu Junior, zaś Helwig nie wyjechał na tor, choćby do jednego wyścigu. Według słów Aleksandra Janasa, nie jest to koniec tematu z młodzieżą, bowiem kolejni są w szkółce i przygotowują się do egzaminów na licencję "Ż". – Mamy tej młodzieży, jeszcze młodszej od tej, która już startuje. Pracujemy bardzo intensywnie, a to co się dzieje w tym roku to bardzo dobry prognostyk na przyszłość. I pragnę zaznaczyć, że nieprawdą jest to, co dane mi było zasłyszeć kiedyś w telewizji, że młodzież w Zielonej Górze jest słaba. Jest to bardzo krzywdząca opinia, tym bardziej, że nasi juniorzy faktycznie trzymają gaz, a nie stoją w miejscu – mówi szkoleniowiec m.in. złotych medalistów Mistrzostw Polski Par Klubowych oraz Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!