Do rozpoczęcia sezonu w PGE Ekstralidze pozostają niespełna 3 miesiące. Inauguracja zapowiada się niezwykle ciekawie. Dzisiaj przyjrzymy się pojedynkowi GKM-u Grudziądz z aktualnym mistrzem Polski - Motorem Lublin.
Pierwsza kolejka nowego sezonu to zawsze najbardziej wyczekiwany moment roku dla każdego sympatyka sportu żużlowego. Kluby powoli zaczynają przygotowania w nowym roku, więc my możemy przyjrzeć się układowi par na inaugurację w najlepszej lidze świata. 12 kwietnia na stadionie im. Alfreda Smoczyka miejscowa Unia podejmie Włókniarza Częstochowa, a tego samego dnia beniaminek – Falubaz Zielona Góra uda się do Wrocławia na pojedynek z tamtejszą Spartą. Pierwsza niedziela sezonu to starcia w Gorzowie Wielkopolskim, do którego przyjedzie KS Apator Toruń oraz Grudziądzu, gdzie zamelduje się Drużynowy Mistrz Polski – Motor Lublin. To właśnie tym ostatnim pojedynkiem zajmiemy się dzisiaj. Z pewnością kibice GKM-u liczą, że ich zawodnicy zaprezentują się w starciu z faworytem rozgrywek podobnie jak miało to miejsce przed rokiem. Dla tych, którzy nie pamiętają tego starcia, nieco je przypomnimy.
Największa niespodzianka sezonu
4 czerwca 2023. Na stadion przy ul. Hallera w Grudziądzu dotarła ekipa, która tydzień wcześniej rozbiła “Gołębie” przy Alejach Zygmuntowskich 55:35 i odniosła piąte zwycięstwo w sezonie. Tymczasem grudziądzanie wciąż pozostawali z zaledwie jednym punktem zdobytym podczas inauguracji sezonu przeciwko osłabionemu Włókniarzowi. Przed rewanżowym starciem z Motorem znajdowali się na szarym końcu ligowej tabeli i mało kto dawał im szansę na utrzymanie w PGE Ekstralidze. Ciężko było twierdzić, że przełamanie nastąpi w starciu z lublinianami, którzy pozostawali ogromnym faworytem, pomimo że musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Dominika Kubery.
Spotkanie rozpoczęło się dość szczęśliwie dla GKM-u. W pierwszej gonitwie jadący na trzeciej pozycji Fredrik Lindgren zanotował defekt, co sprawiło, że gospodarze objęli prowadzenie w spotkaniu 4:2. Następne biegi kończyły się biegowymi remisami, ale na zakończenie pierwszej serii startów grudziądzanie wygrali podwójnie przeciwko dwóm juniorom Motoru. Duet Kuciapa-Ziółkowski zareagował błyskawicznie i na torze w ramach rezerwy taktycznej pojawił się Bartosz Zmarzlik. Goście odrobili 2 “oczka”. Największa sensacja wydarzyła się jednak w wyścigu szóstym. Kacper Pludra pokonał Jacka Holdera oraz Jarosława Hampela, pokazując piękną jazdę defensywną, a że Nicki Pedersen przyjechał pierwszy, to “Gołębie” objęły ośmiopunktowe prowadzenie.
Nie poprzestali na zwycięstwie
Duet Hampel-Holder zawiódł także w trzeciej serii startów. Tym razem Max Fricke i Gleb Czugunow wygrali podwójnie, a na trybunach zapanowała euforia. Kibice mogli realnie myśleć nie tylko o zwycięstwie, ale także o punkcie bonusowym. Wyścigi 11-13 przyniosły kolejne powiększenie przewagi grudziądzan. Nicki Pedersen świetnie bronił się przed bezradnym Zmarzlikiem i przed wyścigami nominowanymi GKM mógł świętować pierwsze zwycięstwo w sezonie. Ci jednak nie mieli zamiaru się zatrzymywać i wciąż walczyli o punkt bonusowy.
W czternastej odsłonie Tarasienko i Czugunow triumfowali w stosunku 5:1 z duetem Cierniak-Hampel i wyprowadzili swoją drużynę na prowadzenie w dwumeczu. Ostatni bieg zakończył się podziałem punktów i GKM ostatecznie wygrał 56:34, zgarniając pełną pulę. Był to punkt zwrotny podopiecznych Janusza Ślączki, którzy ostatecznie utrzymali się w lidze i do końca walczyli o awans do fazy play-off.
Nowe twarze nie zawiodą?
W nowym sezonie, w obu drużynach doszło do kilku zmian. W ekipie z Grudziądza, po czterech sezonach, zabraknie Nickiego Pedersena. Jego miejsce zajął Jason Doyle, który w poprzednim roku zanotował nieco lepszą średnią od Duńczyka. Ponadto z klubu odszedł Gleb Czugunow, a jego miejsce na pozycji U24 zajął Kacper Pludra. 22-latek zdecydował się na pozostanie w barwach “Gołębi”, gdzie będzie kontynuował karierę jako senior. Miejsce Frederika Jakobsena zajął trzeci Australijczyk w kadrze Roberta Kościechy – Jaimon Lidsey. W formacji młodzieżowej pojawi się natomiast Kevin Małkiewicz, który zaliczył świetne wejście do PGE Ekstraligi w fazie play-off, w poprzednim sezonie.
Jeśli chodzi o Drużynowych Mistrzów Polski to także pożegnali się z bardzo doświadczonym i zasłużonym zawodnikiem. Po czterech latach szeregi “Koziołków” opuścił Jarosław Hampel. Jego miejsce w formacji seniorskiej zajął Mateusz Cierniak, który postawił na identyczny krok jak jego rówieśnik z GKM-u. Formację młodzieżową zasilił natomiast jeden z największych polskich talentów – Wiktor Przyjemski. Jak widać, oba kluby przyjęły dość podobne strategie jeśli chodzi o zmiany, co tym bardziej może powodować wielkie emocje w meczu inauguracyjnym dla obu ekip.
Intensywne przygotowania grudziądzan
Sympatycy grudziądzkiego klubu z pewnością liczą na podobny występ Maxa Fricke’a jak to miało miejsce w poprzednim sezonie. Australijczyk zdobył wtedy 12 punktów i 2 bonusy. Bardzo ważne “oczka” zdobywali także Wadim Tarasienko, Kacper Pludra oraz Kacper Łobodziński. Dodając do tego zestawienia Jaysona Doyle’a oraz Jaimona Lidseya, którzy na torze przy ul. Hallera w zeszłym roku notowali całkiem dobre występy, to ponownie “Gołębie” mogą sprawić nie lada psikusa obrońcom tytułu już na samym początku rozgrywek. Terminarz GKM-u skomentował trener Robert Kościecha za pośrednictwem klubowych mediów. – Zaczynamy u siebie z Mistrzem Polski, więc bardzo mocne otwarcie będziemy mieli na stadionie przy Hallera. Na pewno cieszę się z tego, że w pierwszych meczach nie mam tych zespołów, z którymi chce pojechać sparingi. Jutro zacznie się gorący telefon i będę wszystko ustalał, by je dograć.
Teraz już wiemy, kto będzie sparingpartnerami żółto-niebieskich. W dniach 29-30.03 zmierzą się w dwumeczu z rywalem zza miedzy – KS Apatorem. Kilka dni później natomiast grudziądzanie sprawdzą się na tle innego rywala z PGE Ekstraligi – Stali Gorzów. Z pewnością tak wymagający rywale w okresie przygotowawczym mają pozwolić GKM-owi na jak najszybsze wskoczenie na “najwyższe obroty”.
Mistrzowie nie szarżują
Po stronie Motoru Lublin przed rokiem zawiodła trójka seniorów. Byli nimi Jarosław Hampel (3), Jack Holder (4) i Fredrik Lindgren (3+1). Wydaje się, że jest naprawdę mała szansa, aby ponownie Australijczykowi i Szwedowi trafiły się tak fatalne zawody. Tym bardziej, że w przeszłości potrafili notować na obiekcie przy ul. Hallera świetne rezultaty. Do składu powróci także Dominik Kubera, co automatycznie wzmocni drużynę z województwa lubelskiego. Niewiadomą może być postawa Wiktora Przyjemskiego, dla którego będzie to debiut na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. W Grudziądzu jednak miał okazję startować choćby podczas IMP Challange, kiedy potrafił wygrywać m.in. z Jarosławem Hampelem czy Kacprem Woryną.
Jeśli chodzi o spotkanie testowe “Koziołków” to na razie niewiele wiemy. Motor pojedzie dwumecz z Arged Malesą Ostrów w dniach 20-21 marca. To z pewnością tylko część meczów towarzyskich, które podopieczni duetu Kuciapa-Ziółkowski odbędą przed sezonem.
Podsumowując, GKM czeka niezwykle trudne zadanie, aby powtórzyć sukces sprzed roku. Historia pokazuje jednak, że grudziądzanie radzą sobie świetnie w pierwszym meczu przed własną publicznością. Ostatni raz w pierwszym spotkaniu sezonu przy ul. Hallera przegrali w 2015 roku! Motor natomiast od momentu awansu do PGE Ekstraligi ma ujemny bilans pierwszych spotkań na wyjeździe. Trzykrotnie przegrywali, a dwa razy triumfowali. Warto jednak podkreślić, że zwycięstwa miały miejsce w latach 2022 i 2023. Wydaje się zatem, że czeka nas niezwykle ciekawe spotkanie, w którym nie należy skazywać z góry na porażkę żadnej z drużyn. Z pewnością większa presja będzie ciążyć na obrońcach tytułu, w szeregach których debiutować będzie długo wyczekiwany Wiktor Przyjemski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!