Już w najbliższy piątek na Best Auto Arenie przy Alejach Zygmuntowskich zmierzą się przejściowy lider oraz wicelider tabeli PGE Ekstraligi. Zdobyć twierdzę Lublin spróbuje bowiem Apator Toruń. Jakie są ich szanse? Co ciekawego może nas czekać? Zapraszamy do lektury zapowiedzi piątkowego pojedynku.
Trudny teren
Po powrocie ekstraligowego żużla do stolicy województwa lubelskiego klub z Torunia miał okazję ścigać się na miejscowym owalu sześciokrotnie. Za każdym razem wracając z tego terenu na tarczy. Najlepszy wynik to 2019 rok, kiedy walczący wówczas o utrzymanie KS Toruń uzyskał na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich 42 punkty. Dobry rezultat ze strony Aniołów to także ćwierćfinał poprzedniego sezonu. Wtedy dopiero od 12. wyścigu Koziołki zaczęły budować przewagę i ostatecznie skończyło się tylko na 8 oczkach różnicy. Dzięki swojej heroicznej postawie Torunianie wywalczyli awans do półfinału z pozycji lucky loosera.
Co więcej, od reaktywacji żużla nad Bystrzycą, każdy punkt bonusowy w opisywanej rywalizacji lądował na koncie Lublinian. W piątek porażka może być wkalkulowana, ale przy niewielkich jej rozmiarach może uda się Piotrowi Baronowi odwrócić złą serię w rundzie rewanżowej.
Lampart wolniejszy niż Kangur
Dwa sezony temu doszło do swoistej wymiany na linii Lublin-Toruń. Mowa tu oczywiście o Jack Holderze i Wiktorze Lamparcie. Australijczyk opuścił toruński klub, w którym lekko mówiąc nie należał do wiodących zawodników. Teraz jego rola (oraz forma) jest oczywiście zupełnie inna, a przez widowiskowe akcje na torze stał się ulubieńcem miejscowej publiczności. O wiele większą niewiadomą na piątkowy wieczór jest Wiktor Lampart. Wychowanek rzeszowskiej Stali odjechał w ubiegłym tygodniu bardzo dobre zawody, zgarniając 9 oczek z 2 bonusami. Na torze w Lublinie spędził w sumie 5 lat, więc miał okazję poznać ten obiekt jak własną kieszeń. W zeszłym sezonie bardzo się jednak na popularnym „Z5” męczył. W pierwszym meczu w rundzie zasadniczej zdobył jedynie 2 punkty w dwóch startach. Faza play-off to już trochę lepszy wynik (4 punkty z bonusem w czterech startach), w tym pokonanie Bartosza Zmarzlika, ale wciąż nie był on liderem ekipy gości. Teraz jedzie na swój dawny obiekt, jako trzeci najlepszy najskuteczniejszy zawodnik Apatora. Czy podtrzyma wysoką dyspozycję z toru domowego? Odpowiedź już w piątek wieczorem.
Pojedynek juniorski
Przed rozpoczęciem sezonu lubelska formacja U21 była wskazywana, jako taka, której mało kto będzie w stanie zagrozić. W każdym razie nikt w roli ich pogromców nie stawiałby pary juniorskiej z Torunia. Ta jednak w poprzednim meczu z Fogo Unią Leszno pokazała się z bardzo dobrej strony. Mecz wyjazdowy to już jednakże zupełnie nowa historia. Tor przy Alejach Zygmuntowskich zawsze był dla młodych Aniołów w ostatnich latach niczym drugowojenna enigma. We wspomnianych sześciu starciach na Lubelszczyźnie, pięć razy przegrywali bieg juniorski podwójnie. Byłoby sześć na sześć, gdyby nie fakt, że sezon temu defekt na drugiej pozycji zanotował Bańbor.
Oczywistymi faworytami piątkowego biegu drugiego pozostają z pewnością gospodarze. Jednak oni też mierzą się ze swoimi wyzwaniami. Jak do tej pory Wiktor Przyjemski nie pokonał nikogo więcej niż zawodników U21 i U24, mimo potencjału, jaki prezentował w poprzednim sezonie. Bartosz Bańbor z kolei ma na swoim koncie objechanych Lidseya i Fajfera, ale z drugiej strony w obu odjechanych do tej pory meczach pokonywali go młodzieżowcy drużyny przeciwnej. Juniorski duet Lublinian ma zatem jeszcze co najmniej niewykorzystane rezerwy.
Prognoza pogody
Przy okazji pojedynku Motoru Lublin ze Stalą Gorzów lokalni kibice mieli okazję doświadczyć prawdziwie nieprzyjaznej aury. Temperatura nie przekraczała bowiem 10 stopni Celsjusza, a wraz z upływającym czasem było coraz zimniej. Na domiar złego przedmeczowe opady deszczu mogły poddać w wątpliwość to, czy widowisko się odbędzie. Całe szczęście na torze mimo braku statusu meczu zagrożonego leżała plandeka. Czy dokładnie tydzień po tym wydarzeniu pogoda będzie bardziej łaskawa?
Według portalu yr.no, średnia temperatura podczas spotkania osiągnie około 7 stopni Celsjusza. Zimno w niewielkim stopniu wynagrodzi mniejsza wilgotność. Na całą sobotę nie przewiduje się też żadnych opadów deszczu.
Mecz na szczycie?
W teorii w Lublinie spotkają się drużyny ze szczytu tabeli po dwóch rundach PGE Ekstraligi. Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, by mówić o takich spotkaniach. Dodatkowo, co wielce prawdopodobne tuż przed samym pojedynkiem układ sił w tabeli będzie zupełnie inny, gdyż o 18:00 swój mecz rozpoczynają Sparta i GKM na torze we Wrocławiu. Jeśli podopieczni Dariusza Śledzia wygrają więcej niż 10 punktami to przegonią na drugim miejscu Apatora. Jeśli jednak różnica między nimi a Gołębiami wyniesie więcej niż 28 punktów to staną się oni przejściowymi liderami. Fani czarnego sportu wiedzą, że nie jest to nierealistyczny scenariusz.
Tuzy światowego speedwaya
Czy jest to mecz na szczycie, czy nie, to i tak do Lublina ściągają tuzy światowego speedwaya. Nawet w mistrzostwach świata nie ma okazji oglądać pojedynków Bartosza Zmarzlika z Emilem Sajfutdinowem. Ci staną ze sobą do rywalizacji już w wyścigu czwartym. Jakby emocji było mało, to pod taśmą będzie im wtedy towarzyszył drugi najlepszy zawodnik na świecie Fredrik Lindgren i legitymujący się najwyższą średnią w Apatorze Robert Lambert.
Ile takich pojedynków zobaczymy w piątek? Nie da się jednoznacznie stwierdzić, ale pewne jest to, że warto tę rywalizację śledzić. Redakcja Speedwaynews.pl przeprowadzi relację LIVE z tego wydarzenia. Serdecznie zapraszamy!
Składy awizowane:
KS Apator Toruń:
- Patryk Dudek
- Robert Lambert
- Wiktor Lampart
- Paweł Przedpełski
- Emil Sajfutdinow
- Krzysztof Lewandowski
- Mateusz Affelt
Orlen Oil Motor Lublin:
- Dominik Kubera
- Mateusz Cierniak
- Jack Holder
- Fredrik Lindgren
- Bartosz Zmarzlik
- Wiktor Przyjemski
- Bartosz Bańbor
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!