Damian Pawliczak jest jednym z kilku zawodników, który w sezonie 2019 świętował tytuł mistrza Polski. Czynił to nawet dwukrotnie, a Aleksander Janas nie ukrywa, że jest to żużlowiec, który poczynił bardzo duży postęp.
Aleksander Janas wielokrotnie w minionym sezonie podkreślał, że jego podopieczni wykonali ogrom pracy, która procentuje dobrymi wynikami, ale ze wszystkich swoich podopiecznych musi wyróżnić Damiana Pawliczaka, który postępy wykonał największy. Skorzystał on na dużej ilości startów w rozgrywkach młodzieżowych, zdobył Drużynowe Mistrzostwo Polski Juniorów, a także Młodzieżowe Mistrzostwo Polski Par Klubowych. Dorzucił do tego kilka punktów w PGE Ekstralidze, a z niezłej strony zaprezentował się w meczach o brązowy medal, gdy postraszył rywali z Włókniarza w tym m.in. Fredrika Lindgrena.
– Tak jak wspomniałem każdy zawodnik, który startował w cykl DMPJ dużo na tym zyskał. Zawody przeplatane były treningami, a dodatkowo jeździliśmy na różnych torach. Odpowiadając na to pytanie, to pierwszy zawodnik, który przychodzi mi do głowy to Damian Pawliczak. W sezonie 2018 miał on dwie kontuzje i w pewnym momencie zaczął się poddawać. Na szczęście nic takiego się nie stało. W drugiej części sezonu 2018 wznowił jazdę, ale prezentował się bardzo niepewnie. Teraz proszę spojrzeć na sezon 2019. Damian ma na koncie dwa złote medale w zawodach młodzieżowych, punktował w PGE Ekstralidze i bardzo mocno się rozwinął. To z pewnością najlepszy przykład efektów ciężkiej pracy – mówi Aleksander Janas na łamach falubaz.com.
Dla Damiana Pawliczaka sezon 2020 będzie ostatnim w gronie juniorów. Tak samo dla Norberta Krakowiaka oraz Mateusza Tondera, wobec czego w Zielonej Górze muszą powoli szykować się do zmiany młodzieżowej warty. Liczą jednak najpierw, że ich wychowankowie wsparci Krakowiakiem wskoczą na kolejny poziom. – Zgadza się. Dla tej trójki to ostatni sezon w gronie juniorów. Mam nadzieję, że ich zwyżka formy będzie taka, że w kolejnym sezonie bez problemu znajdą miejsce w składzie jakiejkolwiek drużyny. Być może będzie, że uda się utrzymać ich w naszym zespole. Dziś trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć, bo sytuacja zmienia się bardzo mocno. Mamy jednak zaplecze kolejnych zawodników, którzy w tym roku będą szykować się do jazdy w Ekstralidze w sezonie 2021 i wierzę, że udanie zastąpią oni swoich starszych kolegów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!