W grudniu na torze w Gillman odbędzie się obóz treningowy dla zawodników z różnych zakątków świata. Wydarzenie będzie przypominać to, co wydarzyło się w lipcu na toruńskiej Motoarenie. Młodzi żużlowcy z Australii i nie tylko będą mogli liczyć na porady m.in. Maxa Fricke'a.
Obóz dla młodych talentów w Gillman nie będzie pierwszym ani w Australii, ani w tym roku. Podobne wydarzenie miało miejsce na tym samym obiekcie w sezonie 2019. Natomiast w tym sezonie Speedway Camp organizowany przez FIM i Speedway Ekstraligę odbył się w Toruniu. 8 i 9 września na przedmieściach Adelajdy zawodnicy będą mogli korzystać z porad Maxa Fricke’a.
Max Fricke gościem głównym
– Naprawdę nie mogę się doczekać powrotu do Australii i pomocy podczas obozu treningowego na Antypodach – mówi Fricke w rozmowie z fimspeedway.com. – To fantastyczny pomysł i jestem dumny z tego, że będę mógł w tym uczestniczyć. Czekam aż będę mógł przekazywać moją wiedzę młodym zawodnikiem, który dzielą ze mną pasję do tego wspaniałego sportu – dodaje aktualny mistrz świata ze Speedway of Nations.
Podobnie jak w Polsce, uczestnicy campu w Gillman nie będą narzekać na nudę. Odbędą się zajęcia dotyczące samego ścigania na torze, jak i aktywności poza nim. Oprócz treningów na specyficznym australijskim owalu, młodzi żużlowcy będą brać udział w ćwiczeniach z dietetykiem i trenerem od przygotowania fizycznego. Będą także oswajać się z działaniami w mediach czy udzielaniem wywiadów.
Dwudniowy obóz jest przeznaczony dla zawodników trzech kategoriach: 125, 250 i 500cc w wieku od 11 do 17 lat. Wydarzenie zorganizują FIM, FIM Oceania oraz Motorocycling Australia. Oprócz Maxa Fricke’a w Gillman pojawią się dyrektor komisji wyścigów torowych FIM, Armando Castagna i dyrektor wyścigowy cyklu FIM SGP, Phil Morris.
Idealna lokalizacja
Castagna cieszy się, że turniej odbędzie się na przedmieściach Adelajdy. – Gillman to perfekcyjna lokalizacja dla obozu treningowego. Profesjonalizm tamtejszych działaczy jest znany i jestem pewien, że wszystko będzie świetnie zorganizowane – zaznacza były żużlowiec.
FIM chce pomagać krajom, które mocno stawiają na rozwój żużla. Polska jest pod tym względem oczywiście liderem, ale Australijczycy to jeden z krajów, który również dba o swoją młodzież. – Australia ma wielu świetnych młodzieńców, którzy chcą mieć coś do powiedzenia w świecie żużla. Czujemy, że naszą misją jest pomoc wszystkim federacjom, które starają się rozwijać. To powód, dla którego FIM pomaga MA w tym projekcie – wyjaśnia Armando Castagna.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!