Sytuacja w tarnowskim klubie się pogarsza. Po Mateju Žagarze, który opłacił wniosek o rozwiązanie kontraktu, teraz podobny krok miał wykonać Timo Lahti. Choć nie jest to jeszcze potwierdzone, wiele wskazuje na to, że Fin startujący ze szwedzką licencją również chce jak najszybciej opuścić tonący okręt.
Z Tarnowa płyną kolejne niepokojące wieści. Po tym, jak Matej Žagar złożył i opłacił wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu, teraz – według naszych informacji – podobną decyzję miał podjąć Timo Lahti. Choć w jego przypadku nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, pojawiają się doniesienia, o których jako pierwszy informował Przegląd Sportowy, że Fin również wpłacił wymagane 3 tysiące złotych, co oznaczałoby, że jego sprawą także zajmie się Komisja Orzekająca Ligi.
Dotychczas obaj zawodnicy wielokrotnie sygnalizowali chęć rozwiązania umów, jednak kończyło się jedynie na groźbach i presji medialnej. Tym razem wszystko wskazuje na to, że cierpliwość się wyczerpała – zawodnicy chcą mieć wolną rękę już od połowy sierpnia, gdy tylko otworzy się okienko transferowe.
Cała sytuacja jest skutkiem dramatycznego kryzysu finansowego i organizacyjnego w tarnowskim klubie. Opóźnienia w wypłatach, brak zarządu i rozłam w Radzie Nadzorczej stawiają przyszłość żużla w Tarnowie pod znakiem zapytania. Mimo zapewnień części członków RN o dostępności środków i chęci ich wypłaty, decyzje nadal blokowane są na szczeblu formalnym.
Wielu kibiców zadaje sobie dziś jedno pytanie: czy to początek końca żużla w Tarnowie? Decyzje Komisji Orzekającej Ligi oraz działania władz klubu w najbliższych dniach mogą przesądzić o losach nie tylko sezonu, ale i całej tarnowskiej drużyny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!