W drugiej połowie lutego Fogo Unia Leszno uda się na obóz treningowy do słonecznej Hiszpanii. To stały kierunek przedsezonowych wyjazdów leszczynian, jednak tym razem biało-niebiescy nie pojawią się tam w komplecie. Zabraknie australijskiego duetu, który dopiero w marcu przyjedzie do Polski.
Podopieczni Piotra Barona zimą nie marnują czasu. Biało-niebiescy trenują po kilka razy w tygodniu pod okiem Michała Turyńskiego, by być w szczycie formy podczas wyjazdu na tor. Niebawem jednak Unia Leszno ćwiczenia fizyczne w sali zamieni na rower i motocykl na południu. Do Hiszpanii leszczynianie pojadą bez Chrisa Holdera oraz Jaimona Lidsey’a, którzy na razie cały czas są w Australii. Do Polski obaj przyjadą w marcu.
Szczegóły dotyczące planu na najbliższe tygodnie zdradził menadżer zespołu. – Mamy treningi w sali trzy razy w tygodniu i będą one trwać do 13 lutego. Po czterech dniach przerwy rozpoczynamy obóz motocrossowo-rowerowy w Hiszpanii, jak co roku i to się nie zmienia. Po powrocie po czterech dniach przerwy, jeśli pozwoli na to pogoda, będziemy starać się szybko wyjechać na domowy tor, żeby móc potestować – mówił Piotr Baron na antenie Radia Elka.
Obóz bez Australijczyków
Obóz w Hiszpanii, a dokładniej Katalonii to prawdziwa tradycja. Biało-niebiescy szukają formy na Półwyspie Iberyjskim od lat, jednak w tym roku w niepełnym składzie. Południa Europy nie odwiedzą Jaimon Lidsey oraz nowy nabytek zespołu, Chris Holder. – Ta dwójka nie jedzie z nami do Hiszpanii. Jaimon i Chris wracają w marcu, więc zobaczymy się z nimi dopiero wtedy – wyjaśnił Piotr Baron.
Jednocześnie menadżer leszczyńskiej ekipy zapewnił, że duet „kangurów” na Antypodach nie narzeka na nudę. – W Australii też mają zajęcia ogólnorozwojowe, oczywiście poza klubem. Do tego trenują na motocrossie i mają okazję jeździć w zawodach, więc liczymy na to, że przyjadą do Polski dość dobrze przygotowani.
Kiedy wyjazd na tor?
Po powrocie z Hiszpanii, także tradycyjnie, leszczynianie będą szukać dobrego momentu do wyjazdu na domowy tor. Piotr Baron chce uniknąć szukania treningów za granicą. – No jeżeli zaczęlibyśmy panikować, to pewnie szukalibyśmy takiej okazji. 1 lub 2 marca będziemy jednak mieli zakładane bandy i liczymy na pogodę tutaj. Jeśli do 15 marca mocno by się pochrzaniło, to wtedy będziemy szukać owalu zewnętrznego za granicą, ale zazwyczaj pogoda pozwala na treningi – zaznaczył menadżer „Byków”.
Ekipie ze Stadionu im. Alfreda Smoczyka zależy na dobrym oswojeniu się ze swoim owalem i jego nawierzchnią po zimie. Jazda na innych torach to nie to samo. – Lepiej robić to w domu – mamy na miejscu warsztaty, pierwszy mecz jedziemy u siebie i tor trzeba poznać – podkreśla trener zespołu. Na dodatek przypomnijmy, że mecz w inauguracyjnej kolejce to bardzo ważny pojedynek. Przy Strzeleckiej Fogo Unia Leszno zmierzy się z Cellfast Wilkami Krosno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!