Nowy trener Cellfast Wilków Krosno wiąże duże nadzieje z akademią, jaką współtworzą z ośrodkiem mini żużlowym w Przemyślu. Jak mówi Ireneusz Kwieciński, już dziś jest dużo gotowych do jazdy adeptów.
Przypomnijmy, pod koniec stycznia Wilki Krosno i Spartan Przemyśl nawiązały umowę partnerską, na mocy której zawodnicy szkolący się w nowym podkarpackim ośrodku, będą automatycznie adeptami beniaminka eWinner 1. Ligi Żużlowej. – Coraz mocniej stawiamy na szkolenie i coraz mocniej chcemy się rozwijać. Umowa ze Spartanem to kolejny krok w stronę poszukiwania talentów i wspólnego budowania akademii żużlowej, nie tylko w tradycyjnej klasie 500, ale i mniejszych – mówił w dniu zawarcia współpracy Grzegorz Leśniak, prezes krośnieńskiego klubu.
Nie minęło od tego momentu dużo czasu, a nowy trener Wilków – Ireneusz Kwieciński, zaznacza że akademia już teraz rośnie w siłę. – Za każdym razem dochodzi ktoś nowy. Jedni uzyskują badania, inni zgodę rodziców i już mamy szesnastu adeptów. Dwunastu, trzynastu jest gotowych do jazdy, a trzech musi jeszcze poczekać. Oni mają po 9, 10 lat, więc na naszym torze, na dużych motocyklach jeszcze nie spróbują. Mam jednak pomysł na nich. Jest umowa ze Spartanem Przemyśl, więc będziemy mieli dostęp do mini-toru i sprzętu, z którego najmłodsi adepci będą mogli skorzystać.
Ireneusz Kwieciński dodaje, że teraz w Krośnie jest "bum" na żużel. Dzięki temu łatwiej będzie zachęcić młodych ludzi do uprawiania tego sportu. – Tych chłopaków przyciąga wynik drużyny. Był awans, jest większa popularność żużla w Krośnie. Jak jeszcze motory zawarczą, to adeptów powinno być więcej. A jak przyjdą i spróbują jazdy, to jeszcze lepiej się to nakręci. Chcę ich zobaczyć na torze. Chcę widzieć, jak czują się na motocyklu i czy robią postępy, ale i też czy chętnie pracują przy sprzęcie. Na dużo rzeczy będziemy patrzeć, żeby móc tych chłopaków ocenić. Ktoś na Sali może nie być asem, ale może mieć talent do jazdy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!