Trener Jan Ząbik nie mógł być zadowolony po pierwszym ćwierćfinale PGE Ekstraligi, w którym jego For Nature Solutions KS Apator Toruń przegrał z Platinum Motorem Lublin 42:47. - Zabrakło jednego, może pół zawodnika - powiedział nam szkoleniowiec gospodarzy.
Do ostatnich minut ważyła się sprawa występu w niedzielnym meczu Pawła Przedpełskiego. Kibice Apatora nerwowo przeglądali media i media społecznościowe w poszukiwaniu dobrych wieści. Wychowanek toruńskiego klubu pojawił się na Motoarenie, ale walczył nie tylko z rywalami, ale przede wszystkim z bólem.
– Nie wiadomo było, czy w ogóle pojedzie. Wziął to do siebie, że trzeba pomóc drużynie, jednak jest kapitanem. Zobowiązał się, że wystartuje. Wytrzymał dwa biegi, ten upadek (z pierwszej serii po kontakcie z Mateuszem Cierniakiem – dop. red.) jeszcze „poprawił” – powiedział nam trener Jan Ząbik.
Apator przegrał przez zmęczenie uczestników Grand Prix?
Platinum Motor Lublin wygrał z „Aniołami” 47:42 i jest bardzo blisko półfinału PGE Ekstraligi. Gospodarze mieli w niedzielę spore dziury. Słabe momenty mieli nawet liderzy – Emil Sajfutdinow i Robert Lambert, nierówno jechał też Patryk Dudek.
– Zabrakło może jednego, może pół zawodnika albo świeżości tych zawodników, co byli na Grand Prix Łotwy. Widać było, że są zmęczeni. Motor jest jaki jest, to mocny zespół. Nawet jak brakowało im Kubery, czy kogoś innego, to mają kim ich zastąpić. Cierniak jechał, a oni wykorzystali taktycznie wszystko jak trzeba – podsumował trener Apatora.
Przed biegiem nr 14, torunianie tracili do Motoru pięć punktów. Stało się tak, ponieważ Lambert na ostatnich metrach minął Fredrika Lindgrena. Wydawało się, że siedem punktów przewagi gości otworzyłoby drogę do rezerw taktycznych. W przedostatniej gonitwie dnia mógł na torze pojawić się chociażby Sajfutdinow.
– Tak, to uciekło. Nie ma jak ich zatrzymać. Teraz jedziemy Lublina, może Paweł będzie świeższy, trzeba wierzyć. Musimy też wykorzystać naszego Duńczyka, Nicolaia Heiselberga. On jest dobry, trzeba go wykorzystywać jak najczęściej – zakończył Jan Ząbik.
Dobre wieści spłynęły do toruńskiego obozu już po meczu na Motoarenie. Zarówno ebut.pl Stal Gorzów, jak i Fogo Unia Leszno przegrały swoje domowe mecze, więc Apator nadal jest w grze o awans do półfinału w roli szczęśliwego przegranego. Oczywiście torunianie mogą powalczyć o wygranie dwumeczu, ale o triumf przy Alejach Zygmuntowskich będzie niezwykle trudno.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!