Mistrzostwa Polski Par Klubowych padły po raz trzeci z rzędu łupem zawodników Motoru Lublin. Po zawodach Bartosz Zmarzlik odpowiedział na kilka pytań dla redakcji speedwaynews.pl.
Po emocjonujących zawodach na torze w Poznaniu, ostatecznie górą byli podopieczni Macieja Kuciapy. Orlen Oil Motor Lublin triumfował głównie za sprawą fenomenalnego Bartosza Zmarzlika, który tego popołudnia nie miał sobie równych. Polak zdobył czysty komplet 18 punków, wygrywając każdy swój bieg. Oprócz 4-krotnego Indywidualnego Mistrza Świata, barwy Motoru reprezentował Dominik Kubera, który zawody zakończył z sześcioma punktami i trzema bonusami. Dodatkowo w talii sztabu trenerskiego był również Jack Holder, który przed publicznością zaprezentował się w jednym biegu, zdobywając 1 punkt. Podium w Poznaniu uzupełniły ekipy z Torunia oraz Wrocławia.
Po zawodach zdecydowanie najlepszy zawodnik tego popołudnia Bartosz Zmarzlik zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań dla redakcji speedwaynews.pl. 28-latek podsumował występ indywidualny oraz drużynowy. Polak nie krył radości z powodu sukcesu. Natomiast wyznał on także, że wciąż jest jeszcze dużo pracy do wykonania ze względu na to, że mamy dopiero początek sezonu.
– Bardzo się cieszę, że wygraliśmy Mistrzostwa Polski jako klub. Ja dzisiaj naprawdę fajnie pojechałem. Ogólnie to był bardzo dobry mój weekend. Teraz chwila resetu. Dalej jest jeszcze dużo pracy, bo to jest wciąż początek sezonu – przyznał 4-krotny Indywidualny Mistrz Świata.
Czy tor w Poznaniu wymaga zmian? Zmarzlik wyznał swoją opinie
Zawody w Poznaniu, poza paroma biegami, nie należały do najlepszych pod względem mijanek. Wewnętrzna część toru była zdecydowanie szybszą ścieżką przez większość zawodów. Jak przyznał Zmarzlik, jego zdaniem tor w Poznaniu został przygotowany bardzo dobrze i nie miał on zastrzeżeń co do nawierzchni. Reprezentant Motoru Lublin podzielił się natomiast swoją opinią odnośnie geometrii toru. Zdaniem 28-latka w przyszłości łuki toru na Golęcinie mogłyby zostać podniesione wyżej, co sprawiło by, że tor byłby lepszy do ścigania. Jak wyznał również Polak, ścieżka przy krawężniku do samego końca zawodów była tą najkorzystniejszą.
– Tor w Poznaniu oceniłbym dobrze, bo fajnie mi się jechało. Generalnie jak na to, co jest, to był bardzo dobrze przygotowany. Jakby troszeczkę kiedyś w przyszłości byłyby łuki podniesione to myślę, że ten tor byłby naprawdę rewelacyjny do ścigania. Krawężnik był cały czas najbardziej korzystny. Z tą zewnętrzną częścią toru było ciężko, bo mieliśmy dużo biegów po równaniu i też człowiek czasem nie wiedział jak jechać – zakończył Bartosz Zmarzlik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!