Tor na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie jest przygotowany na opady. Gorzowianie przykryli owal foliami i plandeką. Wszystko wskazuje na to, że półfinałowy nie jest zagrożony.
W ubiegłym tygodniu na przeszkodzie w odjechaniu rewanżowego starcia półfinałowego pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów Wielkopolski a Betard Spartą Wrocław. Owal na Stadionie im. Edwarda Jancarza przyjął bardzo dużo wody i okazało się, że jazda tego dnia będzie niemożliwa. Tai Woffinden dla nSport+ stwierdził, że koło grzęźnie w torze na kilka centymetrów i pojedynczo jazda byłaby możliwa, lecz w odjechanie całego meczu graniczyłoby z cudem.
W drugim podejściu do tego spotkania opady również są zagrożeniem, lecz dziś tor w Gorzowie jest na nie zdecydowanie lepiej przygotowany. Oficjalne konto PGE Ekstraligi na Twitterze opublikowało zdjęcie, na którym widać, że na torze w Gorzowie rozłożono plandeki i wszystko wskazuje na to, że jeśli opady ominą Gorzów wieczorem, to niebawem dowiemy się, kto powalczy z Fogo Unią Leszno o Drużynowe Mistrzostwo Polski.
Plandeki na torze w Gorzowie (fot. twitter.com/EkstraligaTV)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!