Wraz z początkiem marca powody do świętowania mają kibice ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Zapadła bowiem ostateczna decyzja co do Wadima Tarasienko.
Chociaż o polskim obywatelstwie dla urodzonego w Suchodole zawodnika mówiło się od dawna, to dopiero pod koniec stycznia oficjalnie je otrzymał. To z kolei zrodziło kolejne pytania dotyczące minimum reprezentantów Polski w składzie meczowym. Regulamin przed nadchodzącymi rozgrywkami brzmi w tym aspekcie dwuznacznie. Po zmianie barw przez Gleba Czugunowa został wprowadzony zapis o trzyletniej karencji dla zawodnika. Teraz został dodany punkt mówiący, że PZM może ustalić indywidualne zasady wydania licencji.
W sprawę zaangażował się nawet Rzecznik Praw Obywatelskich, przez co PZM miał przed sobą twardy orzech do zgryzienia. Ostatecznie jednak nie wszedł z nim w polemikę a Wadim Tarasienko będzie wliczany tak jak każdy inny reprezentant Polski. Nie wspomoże jednak ZOOleszcz GKM-u od początku sezonu. Do egzaminu na licencję Ż przystąpi między 3 a 4 rundą PGE Ekstraligi. Zatem jego pierwszym rywalem w najlepszej żużlowej lidze świata mogą być Cellfast Wilki Krosno. Przypomnijmy, że to właśnie Tarasienko wspomógł ekipę z Podkarpacia przy awansie z 2. Ligi Żużlowej w 2020 roku.
Dla jednego atut, dla innych przekleństwo
Pierwszy egzamin dla adeptów zaplanowano na 26 kwietnia. Wtedy też otwarte zostanie pierwsze okno transferowe dla zawodników, którzy nie znaleźli zespołów w listopadzie. Po przebrnięciu przez niego dopiero na jeźdźca czeka kontrakt i oficjalne potwierdzenie przez PZM. – Osoba, która nie była wcześniej adeptem a zawodnikiem zagranicznym starającym się o uzyskanie polskiej licencji w związku z nabyciem obywatelstwa polskiego aby spełnić wymogi startu powinna zdać egzamin na licencję zawrzeć kontrakt i zostać zgłoszona przez klub – powiedział Piotr Szymański dla polskizuzel.pl.
Takie decyzje sprawiają, że w kadrze „Gołębi” po trzeciej kolejce będzie aż siedmiu seniorów na pięć miejsc w ligowym zestawieniu. W ciemno można zatem powiedzieć, że na pewno jeden z nich uda się na wypożyczenie do klubu z niższej ligi. Na nieszczęście Janusza Ślączki działa także fakt, że zarówno Gleb Czugunow, jak i Norbert Krakowiak w tym roku skończą 24 lata. Dlatego też żaden z nich nie może zostać wystawiony pod numerem rezerwowego 8/16. Z kolei jeśli chodzi o Tarasienkę to śmiało można powiedzieć o jego imponującym stylu jazdy. Na torze bowiem wygląda jakby nie miał układu nerwowego. Tam gdzie inni nie wsadzą nogi, on da głowę. To z kolei może przełożyć się na wyniki i końcowy sukces klubu z miasta Ułanów. Marzą oni bowiem o historycznym awansie do fazy play-off.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!