Unia Tarnów została przez wszystkich okrzyknięta jako jeden z największych faworytów do wygrania 2. Ligi. Szkoleniowiec „Jaskółek” nie chce jednak popadać w hurraoptymizm.
Mocny skład z zagadkami
Trzykrotny Drużynowy Mistrz Polski chce nawiązać do lat świetności i wyrwać się już z okowów najniższego szczebla rozgrywkowego. Działacze ku temu wykonali pierwszy krok podczas listopadowego okienka transferowego, montując bardzo ciekawą ekipę. Takich zawodników jak David Bellego, Adrian Cyfer czy Timo Lahti nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy z nich jest już niezwykle doświadczony, a Francuz chociażby nie tak dawno ścigał się jeszcze wśród najlepszych. Choć kadra wygląda okazale to Stanisław Burza mimo to twardo stąpa po ziemi.
– W żużlu trzeba jednak brać poprawkę. Nie zawsze wszyscy jadą tak, jakbyśmy tego oczekiwali. W naszym przypadku też są zagadki. Daniel Jeleniewski jest po ciężkiej kontuzji. On zapewnia, że wszystko będzie w porządku, że będzie gotowy i żebyśmy się nie martwili. Ja biorę jednak poprawkę na to, że Daniel może potrzebować czasu na odzyskanie pewności siebie – tłumaczy trener w rozmowie z polskizuzel.pl.
Faworyt to niewdzięczna rola?
„Jaskółki” zostały okrzyknięte jeden z głównych kandydatów do awansu na ekstraligowe zaplecze. Sporo także może namieszać Polonia Piła, która kadrowo również nie odbiega między innymi chociażby od tarnowian. Adam Ellis, Norbert Kościuch to „solidne firmy”, a do tego dochodzi jeszcze waleczna młodzież w postaci Wiktora Trofimowa czy Jonasa Knudsena. Bycie faworytem jednak niekiedy potrafi być uciążliwe, o czym niejedni się przekonali. I to właśnie tego też obawia się coach Unii.
– Znowu muszę coś powiedzieć. W tym roku też mieliśmy faworyta. Była nim Texom Stal Rzeszów. W połowie sezonu okazało się, że coś tam jednak nie do końca gra. Przytrafiły im się słabsze mecze, jakaś porażka i wcale nie było pewne, że oni te play-off wygrają. Kontuzja, kłopoty sprzętowe, czasem jakieś inne drobne sprawy mają wpływ na to, że coś, co wydaje się pewne, wcale takie pewne nie jest.
Kłopoty ze szkoleniem
Od kilku lat w Tarnowie jest problem z młodzieżową. Fakt, w ostatnim czasie przez egzamin na licencję pozytywnie przeszło kilku chłopaków, jednak przed nimi jeszcze sporo pracy. Paweł Pikul, Jan Heleniak, Igor Gryzło, Piotr Wardzała, Sebastian Madej i Brajan Gromniak są w różnym wieku, dlatego też będą w dużej mierze koncentrować się na startach w imprezach młodzieżowych. Jeden z nich rzecz jasna znajdzie się w podstawowym zestawieniu na mecz ligowy, ale potrzebny jest jeszcze drugi. Dużą konkurencją dla klubu jest szkółka, którą prowadzi Janusz Kołodziej. Z niej właśnie przez ostatnie sezony wypuszczonych „w świat” zostało kilku utalentowanych zawodników.
– Ta szkółka to jest teraz nasza największa konkurencja. Nie chcę jednak mówić niczego złego o tej szkółce, bo ona jest fajnie rozbudowana i dobrze przygotowuje do egzaminu na certyfikat. Oni mają tam długofalowe rozwiązanie. Klub oczywiście na tym traci, bo jednak ta młodzież faktycznie tam ucieka. Kowalski, Bańdur wyrośli na tarnowskiej ziemi, ale jeżdżą dla innych klubów. To samo Kupiec – mówi Stanisław Burza.
Skład definitywnie zamknięty
Kadra jest gotowa na przyszły sezon i nie wymaga żadnych dodatkowych ruchów na rynku transferowym. Jest czterech solidnych seniorów i zawodnik U24, plus oczekujący na tej samej pozycji. Jedynym brakiem jest solidny młodzieżowiec, który jak już zapowiedziało kierownictwo zespołu – ma zostać wypożyczony na starty w Krajowej Lidze Żużlowej. W odwodzie są jeszcze teoretycznie Peter Ljung oraz Kenneth Bjerre, jednakże mają oni jedynie umowy grzecznościowe i nie jest z nimi obecnie wiązana żadna przyszłość.
– Na razie niczego takiego nie planujemy. Na kontraktach warszawskich są Ljung i Bjerre, ale to są tylko kontrakty warszawskie. Jest pięciu seniorów i niech tak zostanie. Pewnie, że dobrze byłoby mieć oczekującego, ale z drugiej strony, to nie wpływa dobrze na atmosferę. W razie problemów są rezerwy i inne taktyczne rozwiązania. Drużyna jest dobrze poukładana i niech tak zostanie – kończy trener Unii Tarnów.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!