Tadeusz Zdunek był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu podczas ligowej inauguracji. Gdańszczanie rozbili na własnym obiekcie Arge Speedway Wandę Kraków i zostali liderem Nice 1. Ligi Żużlowej.
Przed rozpoczęciem zawodów nikt nie dawał gościom żadnych szans na nawiązanie skutecznej walki z gospodarzami. Rzeczywistość pokazała, że te opinie nie były bezpodstawne, ale sam prezes przestrzegał przed lekceważeniem rywala. – Jak spojrzymy na historię to zdarzały się nam porażki ze słabszymi przeciwnikami. Rok temu dostaliśmy lanie od teoretycznie słabszej Wandy i to na własnym torze. Dobrze, że zrewanżowaliśmy się im wysoko wygrywając na wyjeździe. Zawsze trzeba podchodzić do przeciwnika z szacunkiem, ponieważ nigdy nie wiadomo co się stanie. Żużel jest nieprzewidywalny i wszystko może się wydarzyć. Jeden łuk, jeden wypadek i sytuacja zmienia się diametralnie. Nasi rywale mieli pecha, bo przewrócił się ich czołowy zawodnik – powiedział Tadeusz Zdunek po zakończeniu niedzielnego meczu.
Krakowianie mieli szansę na hattrick, ponieważ wygrali w Gdańsku dwie wcześniejsze potyczki. – Dwa razy z rzędu Kraków wyjeżdżał z Gdańska ze zwycięstwem. Przegraliśmy te mecze i chcieliśmy zakończyć fatalną passę. Nie udało się im zdobyć hattricka, ponieważ nasz zespół był bardzo zmobilizowany. Chcemy w tym roku wywalczyć awans do PGE Ekstraligi i jesteśmy pod każdym względem na to przygotowani. Nareszcie pozbyliśmy się długów, które ciążyły na nas przez ostatnie trzy lata. Jedziemy przez cały rok na maksa, czyli najsilniejszym składem. Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu. Dla tak wspaniałych kibiców jak fani Wybrzeża trzeba zawsze dawać z siebie wszystko – dodał.
Zdunek Wybrzeże w drugiej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Euro Finannce Polonią Piła. Sternik gdańskiego klubu wierzy w swoich zawodników i cieszy się, że do Piły wybiera się wielu kibiców. Jak widać udało mu się odbudować gdański żużel i klub cały czas się rozwija. – Myślę, że tor w Pile podpasuje naszym zawodnikom. Na wyjazdach chcemy być tak samo silni jak w domu. Cieszę się, że do Piły wybiera się duża ilość kibiców. Kilka lat pracowaliśmy nad odbudową gdańskiego żużla. Pokazaliśmy, że podchodzimy bardzo profesjonalnie do wielu rzeczy i nie robimy niepotrzebnych wydatków. Wszystko jest u nas pod kontrolą. Mamy dobrych zawodników, a niektórzy się dziwili, że bierzemy Michała Szczepaniaka, a nie Mateusza. Sezon pokaże czy mieliśmy rację. Pierwsze wrażenie jest jednak bardzo pozytywne – przyznał prezes Wybrzeża.
W kadrze jednego z pretendentów do awansu jest tylko dwóch krajowych seniorów: Oskar Fajfer i Michał Szczepaniak. Gdańscy kibice martwią się, że zespół będzie miał problem w przypadku ewentualnej kontuzji tych zawodników. Niewykluczone, że Zdunek Wybrzeże zasili jeszcze jakiś krajowy senior, ale w tym momencie nie ma takiego tematu. Dlaczego? Zawodnicy czekają na okazję i brakuje rozsądnych ofert. – W czerwcu wejdzie do gry jeszcze Karol Żupiński, więc będziemy mogli jednego z juniorów przesunąć na pozycję seniorską. Myślę, że Kossakowski dałby sobie radę. Czy mimo wszystko jest szansa na pozyskanie jakiegoś zawodnika na zasadzie wypożyczenia. Jeżeli będą rozsądne oferty to tak. Do tej pory żądania zawodników były nieadekwatne do ich umiejętności i tego co mogą dać drużynie. To w większości doświadczeni zawodnicy, którzy czekają na okazję i wysoką ofertę od klubu w potrzebie. Ja ich nawet rozumiem, ale my cały czas działamy według racjonalnych założeń – zakończył Zdunek.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!